Polacy negatywnie oceniają publiczną służbę zdrowia. Narzekają też zwolennicy PiS

Polacy negatywnie oceniają publiczną służbę zdrowia. Narzekają też zwolennicy PiS

Polacy są dość niechętni wprowadzeniu dodatkowych opłat za korzystanie z publicznej opieki zdrowotnej w celu jej usprawnienia. Tylko 22 proc. jest w stanie zaakceptować dodatkową opłatę za przyspieszenie wizyty u lekarza specjalisty lub za badania, 15 proc. zgodziłoby się na zasadę, że w miesiącu są np. 2 bezpłatne wizyty u lekarza rodzinnego, a za każdą kolejną trzeba zapłacić 20-30 zł. 13 proc. zaakceptowałoby wprowadzenie dopłat za wyżywienie podczas pobytu w szpitalu. 32 proc. badanych nie zgodziło się na żadne z proponowanych rozwiązań, a 27% nie miało zdania w tej sprawie.

Jednocześnie 40 proc. deklaruje, że w ciągu ostatniego roku płaciło „z własnej kieszeni” za usługi medyczne lub korzystało z prywatnej opieki medycznej w abonamencie wykupionym przez swojego pracodawcę. Najmniej takich osób było wśród sympatyków Kukiz’15 (21 proc.), następnie PiS (39 proc.), a najwięcej wśród sympatyków Nowoczesnej (61 proc.) i PO (62 proc.).

33 proc. badanych wydało w ciągu roku „z własnej kieszeni” na płatne usługi medyczne między 201 a 500 zł, 29 proc. wydało poniżej 200 zł, 23 proc. - między 501 a1000 zł, a 15% powyżej 1001 zł. Polacy najczęściej sami płacili za wizyty u lekarza specjalisty (54 proc.), wizyty u stomatologa (52 proc.) oraz badania laboratoryjne (31 proc.).

Nakłady na ochronę zdrowia w Polsce w 2016 r. wyniosły 4,4 proc. PKB. Wynik ten stawia nasz kraj na 31. miejscu wśród 35 krajów OECD. W Polsce na 1000 mieszkańców przypada zaledwie 2,3 lekarza. To najniższy wskaźnik w całej Unii Europejskiej, dla której średnia za 2014 r. wyniosła 3,5 lekarza.

Źródło: WPROST.pl / ciekaweliczby.pl