– Sąd doszedł do jednego słusznego wniosku w tej sprawie – oskarżony Dariusz P. jest sprawcą zarzucanego czynu, polegającego na podpaleniu własnego domu po to, aby pozbawić życia najbliższe mu osoby. Jedyną karą za taki czyn jest dożywocie. Bo jakaż inna kara mogłaby tu wchodzić w grę, jeśli nie najsurowsza? – mówił sędzia Marek Charuza w uzasadnieniu wyroku.
– Jestem zawiedziony, gdyż uważam, że ta sprawa nie została wyjaśniona do końca – powiedział po ogłoszeniu wyroku obrońca Dariusza P., Eugeniusz Krajcer. Jak zapowiedział, zastanowi się nad skorzystaniem z prawa do wniesienia o zastosowanie nadzwyczajnego środka odwoławczego. – Mam nadzieję, że będą do tego przesłanki – dodał.
Satysfakcję z wyroku wyrazili prokurator i oskarżyciel posiłkowy, gdyż – jak podkreślili – sąd przychylił się do ich wniosków. O warunkowe przedterminowe zwolnienie P. będzie mógł się ubiegać najwcześniej po 35 latach.