Heather Nauert pytana była przez korespondentkę TVP Zuzanna Falzman o stanowisko 39. senatorów, którzy 15 marca 2018 roku zaapelowali w liście do zastępcy sekretarza stanu Johna Sullivana o przeciwstawieniu się budowie Nord Stream 2. Powoływali się przy tym na ustawę Kongresu, przyjętą w ubiegłym roku. Zakłada ona możliwość ukarania sankcjami firmy, które wezmą udział w budowie gazociągu Nord Stream II.
Czytaj też:
Brytyjscy parlamentarzyści wzywają do solidarności z Polską i potępienia Nord Stream 2
Słowa rzeczniczki skomentował na Twitterze premier Morawiecki. „Przyjmuję z zadowoleniem dzisiejsze oświadczenie Departamentu Stanu USA ws. sankcji, które mogą spotkać firmy zaangażowane w projekt Nord Stream II. Podmywa on europejskie bezpieczeństwo energetyczne prowadząc do monopolizacji dostaw gazu oraz zagraża Ukrainie – powinien zostać zatrzymany” – podkreślił.
Nord Stream 2 i polski sprzeciw
Nord Stream 2, podobnie jak Nord Stream ma mieć przepustowość przynajmniej 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego z Rosji do Niemiec z pominięciem m.in. Polski. Do podpisania porozumienia w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2 doszło 4 września 2015 podczas Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku. Umowę podpisały rosyjski Gazprom oraz europejskie koncerny: Shell, E. ON, OMV, BASF/Wintershall i Engie.
Sprzeciw wobec budowy gazociągu wielokrotnie wyrażały polskie władze. UOKiK negatywnie zaopiniował projekt, wskazując, że mógłby on prowadzić do ograniczenia konkurencji. Prezydent Andrzej Duda określił projekt mianem „przedsięwzięcia politycznego” i wskazywał na jego niezgodność z prawem europejskim. Spółka PGNiG Supply&Trading GmbH zaskarżyła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej decyzję Komisji Europejskiej zwalniającą gazociąg OPAL z obowiązku stosowania zasady dostępu strony trzeciej.