„Wyścig na Szczyt Pomnika Smoleńskiego”. To wydarzenie stało się hitem na Facebooku

„Wyścig na Szczyt Pomnika Smoleńskiego”. To wydarzenie stało się hitem na Facebooku

Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej
Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański
Zaledwie kilka dni po obchodach ósmej rocznicy katastrofy smoleńskiej, podczas których odsłonięto pomnik pamięci ofiar na stołecznym placu Piłsudskiego, na portalu społecznościowym Facebook pojawiło się nietypowe wydarzenie.

Kilka dni temu na Facebooku pojawiło się wydarzenie o nazwie „Wyścig na Szczyt Pomnika Smoleńskiego”. „Kto pierwszy zdobędzie najsłynniejszy szczyt w kraju i odkryje się chwałą. Poczuj się jak Jaś Mela i zdobądź swój biegun” – czytamy w jego opisie. Wydarzenie szybko zyskało popularność wśród użytkowników portalu społecznościowego. Do tej pory zainteresowało się nim ponad 22 tysiące osób, a ponad 3400 zadeklarowało udział.

W Katyniu tylko ambasador

W rozmowie z Radiem Eska organizator wydarzenia, który pragnie pozostać anonimowy zapowiedział, że jest to jedynie rodzaj performansu za pomocą którego chce zwrócić uwagę na pewien problem. – Nikogo nie zachęcam do łamania prawa, a wejście na pomnik stanowiłoby złamanie przepisów, ale chodzi o to, żeby pokazać, do jakich granic absurdu została pociągnięta sprawa katastrofy smoleńskiej. PiS wykorzystywało ją przez osiem lat do realizacji swoich celów politycznych. 10 kwietnia w Katyniu, gdzie zamordowano kilka tysięcy polskich oficerów, z przedstawicieli polskich władz był obecny tylko ambasador Polski w Rosji. Chcę pokazać, że Katyń przez katastrofę smoleńską zszedł na drugi plan – tłumaczył. Organizator wydarzenia jednoznacznie podkreślił, że „jeśli ktoś faktycznie wejdzie na pomnik, to zrobi to z własnej głupoty”.

Galeria:
Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku

Tymczasem kilka dni temu informowaliśmy, że odsłonięty 10 kwietnia pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku od razu zyskał wyjątkową ochronę. Niezależnie od godziny pilnuje go co najmniej dwóch funkcjonariuszy. Jak dotąd żadnych ataków na monument nie było, jednak Komenda Stołeczna Policji tłumaczy niezwykłe środki ostrożności doniesieniami o możliwym zainteresowaniu chuliganów. – Biorąc pod uwagę sygnały dotyczące możliwych zachowań o charakterze chuligańskim, policjanci pełnią służby m.in. na placu Piłsudskiego. U podstaw tej decyzji znajduje się analiza zagrożeń, właściwa dla Komendy Rejonowej Policji Warszawa I – wyjaśniał w rozmowie z Onetem komisarz Sylwester Marczak, rzecznik KSP.