Agencja podaje, że Singapur pojawił się jako najbardziej prawdopodobne miejsce planowanego szczytu po tym, jak Donald Trump wykluczył zorganizowanie go w strefie zdemilitaryzowanej między Koreą Północną i Koreą Południową.
Donald Trump przemawiając do dziennikarzy w piątek 4 maja przed Białym Domem przed swoim wylotem do Dallas, poinformował, że "wybrana już została data i lokalizacja" na spotkanie z przywódcą Korei Północnej. – Wkrótce wszystko ogłosimy – dodał prezydent Stanów Zjednoczonych.
Czytaj też:
Kolejny gest Korei Północnej. Uwolniono trzech amerykańskich więźniów
Przypomnijmy, 29 kwietnia prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump poinformował, że spotkanie z prezydentem Korei Północnej Kim Dzong Unem może nastąpić w ciągu najbliższych trzech lub czterech tygodni. – Myślę, że będziemy mieli spotkanie w ciągu następnych trzech-czterech tygodni. To będzie bardzo ważne spotkanie – denuklearyzacja Półwyspu Koreańskiego. Ale zobaczymy, jak to pójdzie. Mogę w to wejść po czym okaże się, że to się nie uda. Wtedy się wycofam – poinformował Trump na wiecu w Michigan. Zaznaczył, że nikt "nie prowadzi gierki". Kiedy prezydent Stanów Zjednoczonych wspomniał o napiętych stosunkach między USA a Koreą Północną, które miały miejsce trzy miesiące temu, ludzie na widowni zaczęli krzyczeć: "Nobel!". – Pokój powstrzyma nas od wojny nuklearnej – mówił Trump.
Czytaj też:
Trump: Wszyscy myślą, że zasługuję na Pokojową Nagrodę Nobla