Policjanci wywieźli 36-latka do lasu. Jest tymczasowy areszt dla funkcjonariusza

Policjanci wywieźli 36-latka do lasu. Jest tymczasowy areszt dla funkcjonariusza

Policja / Fotolia.pl / Autor: bzyxx
Na trzy miesiące trafi do aresztu funkcjonariusz, który razem z policjantką wywiózł do lasu 36-latka. Wcześniej oboje usłyszeli zarzut nieudzielenia pomocy i niedopełnienia obowiązków służbowych.

Sprawa dotyczy wydarzeń z 10 maja, do których doszło w Wielkopolsce. Policjanci z Pobiedzisk interweniowali w sprawie rzekomo nietrzeźwego mężczyzny. Nie zawieźli go jednak do izby wytrzeźwień, tylko zostawili w lesie. 36-latek zmarł. Zdaniem lekarzy zgon nastąpił wskutek krwawienia wewnątrzczaszkowego, które mogło powstać np. w wyniku upadku i uderzenia.

Jak podaje RMF24.pl, areszt został zastosowany tylko wobec policjanta, ponieważ to on - będący w służbie od trzech lat - dowodził patrolem. Do nietrzeźwego mężczyzny pojechał z policjantką z rocznym stażem.

– Policjanci są już formalnie wyrzuceni z policji. Prokuratura zdecydowała o postawieniu im zarzutów niedopełnienia obowiązków i nieudzielenia pomocy, oraz narażenia tego mężczyzny na utratę życia i zdrowia. Grozi za to do ośmiu lat więzienia – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Wcześniej przyznał, że to „skandaliczna sytuacja, a zachowanie policjantów było niedopuszczalne i jest trudne do zrozumienia”.

Czytaj też:
Skandal w poznańskiej policji, błyskawiczne dymisje i zatrzymania. Chodzi o śmierć 36-latka

Źródło: RMF 24 / Wirtualna Polska / Gazeta Wyborcza