W mieszkaniu Gawłowskich spotykała się z mężczyznami na sponsoring. „Oni nic o tym nie wiedzieli”

W mieszkaniu Gawłowskich spotykała się z mężczyznami na sponsoring. „Oni nic o tym nie wiedzieli”

Stanisław Gawłowski
Stanisław GawłowskiŹródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Dziennikarze portalu Onet.pl dotarli do kobiety, która wynajmuje w Szczecinie mieszkanie należące do Stanisława Gawłowskiego i jego żony. Kobieta przyznała, że spotykała się w mieszkaniu na seks z mężczyznami, jednak zaprzecza, że funkcjonowała w lokalu agencja towarzyska. Zapewnia przy tym, że właściciele nie mieli pojęcia o całej sprawie.

– Miałam działalność gospodarczą, gastronomiczną. Wzięłam duży kredyt, przestałam spłacać. Komornik na mnie wisiał. No i zaczęłam się spotykać z mężczyznami na sponsoring. Tak sobie po prostu dorabiałam – tłumaczy kobieta, która pod warunkiem zachowania anonimowości zgodziła się porozmawiać z Onetem.

Kobieta zapewnia, że Gawłowscy nic nie wiedzieli o sprawie. – Zarówno z panią Gawłowską, jak i panem Gawłowskim widziałam się raz – gdy spisywaliśmy umowę. Gdyby nie ta cała afera, nikt o niczym by się nie dowiedział – mówi.

Szukali zegarków, porcelany i biżuterii

Jak mówi, kilka miesięcy temu w mieszkaniu pojawili się prokurator i policja. – Zrobili rewizję całego mieszkania, szukając jakichś zegarków, jakiejś porcelany, biżuterii. A ja mam kilka telefonów, które zwróciły ich uwagę. Wtedy spytali, po co mi one. Odpowiedziałam wprost, że po prostu umawiam się z mężczyznami i to są telefony służbowe. Pytali, czy tu przychodzi pan Gawłowski. Odpowiedziałam, że pana Gawłowskiego widziałam raz w życiu przy spisywaniu umowy – opowiada. Jak dodała, nie informowała o tym właściciela mieszkania, ponieważ "miała nadzieję, że to się nie wyda".

Kobieta poinformowała, że teraz ma zamiar skontaktować się z panią Gawłowską. Dodała jednak, że "chyba najlepiej byłoby się wyprowadzić, bo sprowadziła na nią kłopoty". – Proszę pana, właściciele naprawdę nic nie wiedzieli. Szczerze i z ręką na sercu panu mówię. Ja tu cichutko wszystko robiłam – zaznacza.

Źródło: Onet.pl