Dziennikarz Ireneusz S. wyszedł z więzienia. „Tymczasowy areszt bezzasadny”

Dziennikarz Ireneusz S. wyszedł z więzienia. „Tymczasowy areszt bezzasadny”

Sąd prawo 2 (fot. Volker Witt/Fotolia.pl)
To ciąg dalszy głośnej sprawy.

Ireneusz S., były suwalski dziennikarz i pisarz opuścił areszt śledczy. Jego adwokat, Władysław Harkiewicz, wniósł zażalenie na decyzję sądu. Sąd Okręgowy w Suwałkach w pełni je uwzględnił. Teraz mężczyzna będzie odpowiadał z wolnej stopy. Sąd nie zdecydował się nawet na poręczenie majątkowe lub innego rodzaju zabezpieczenie.

– Tak surowy środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego był całkowicie bezzasadny – tłumaczy mecenas Harkiewicz. – Brak ku temu było jakichkolwiek przesłanek.

Co ciekawe, z argumentacją Harkiewicza całkowicie zgodził się sędzia. – Analiza dotychczas zgromadzonego materiału dowodowego nie pozwala na to, aby zastosować wobec podejrzanego areszt tymczasowy. Zgodnie z artykułem 249 paragraf 1kpk środki zapobiegawcze w postaci aresztu tymczasowego stosuje się jedynie wtedy, gdy zebrane w postępowaniu dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa – czytamy w uzasadnieniu.

Ireneusz S.usłyszał zarzut spowodowania uszkodzeń ciała, które doprowadziły do śmierci pokrzywdzonej czyli jego własnej żony. Również znanej lokalnej dziennikarki. Pracowała w Gazecie Współczesnej. Była także redaktorem naczelnym Tygodnika Suwalskiego.

Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazały na udział osób trzecich. 64-letnia kobieta miała liczne, zewnętrzne i wewnętrzne, obrażenia ciała.

Ireneusz S. nie przyznaje się do winy. Grozi mu nawet do 12 lat więzienia.