Nuda Sejmu Dzieci i Młodzieży

Nuda Sejmu Dzieci i Młodzieży

Sejm (fot.Marcin Chodorowski/Fotolia.pl)
Sejm Dzieci i Młodzieży organizowany przez 23 lata w Międzynarodowym Dniu Dziecka, w tym roku został przeniesiony na wrzesień.

Prawdopodobnie z powodu protestu osób niepełnosprawnych, choć trudno zrozumieć, dlaczego normalny Sejm mógł obradować mimo obecności protestujących, rozłożonych niedaleko galerii dla prasy, a młodzieżowy nie. Czyżby Kancelaria Sejmu uznała, że w ten sposób wpłynie negatywnie na młode, niewinne duszyczki? Czy też chodziło o naiwną wiarę, że czego nie pokaże telewizja tego nie ma? A wiadomo, że przy okazji młodzieżowego parlamentu trzeba by znowu wpuścić dziennikarzy do gmachu przy Wiejskiej.

Tak czy inaczej obrady przeniesiono na 27 września, kiedy dzieci i młodzież mają coś zupełnie innego do roboty, niż bawić się w parlamentarzystów. A teraz Kancelarii Sejmu zrobiło się chyba przykro, że opozycja zorganizowała alternatywne obrady na Uniwersytecie Warszawskim i na oficjalnym koncie na Twitterze przestrzegała żeby w podróbie nie uczestniczyć. Typowe zachowanie psa ogrodnika - sam nie zorganizował młodzieżowego parlamentu i innemu nie daje.

Nigdy nie byłam szczególną miłośniczką Sejmu Dzieci i Młodzieży. Zwykle była to nieciekawa impreza, bo zamiast szczerych zachowań młodych ludzi otrzymywaliśmy ugrzecznione, poprawne albo puste wystąpienia starannie wyselekcjonowanych delegatów, a z drugiej strony ociekające lukrem zachwyty zawodowych polityków, jaka ta młodzież jest wspaniała.

Ale w ubiegłym roku zrobiło się naprawdę ciekawie. Zobaczyliśmy prawdziwe emocje i poglądy. Do Sejmu trafiła grupa narodowców, która postanowili wyrazić swoją wizję świata drąc flagę unijną i wyrażając niechęć do uchodźców. To z kolei pobudziło do akcji grupę liberałów, którzy skandowali „Lech Wałęsa, Lech Wałęsa” i krytykowali reformę edukacji. Z zainteresowaniem czekałam, co też zobaczymy w tym roku. Ale Sejm został przełożony, powołano alternatywny, co oznacza, że młodzież siłą rzeczy została wepchnięta w konflikt PiS - anty PiS. To zaś wróży, że oba parlamenty będą przewidywalne do bólu.