Franciszek Smuda był w przeszłości selekcjonerem reprezentacji Polski. Pracował też m.in.z Legią Warszawa, Wisłą Kraków i Górnikiem Łęczna. Teraz wrócił do Łodzi, gdzie pomaga Widzewowi w odzyskaniu dawnej potęgi. Sobotnie spotkanie miało być wielkim krokiem naprzód dla legendarnej drużyny. Ale nie było, a według relacji mediów Smudzie po meczu puściły nerwy.
Co powiedział Smuda?
Widzew ma wszystko, co może pretendować go do gry w wyższej lidze. Wspaniały stadion, frekwencję na trybunach oraz trenera, który w przeszłości odnosił sukcesy z wielkimi drużynami. W przypadku sobotniej wygranej z Lechia Tomaszów Mazowiecki, łódzki klub zapewniłby sobie awans do II ligi. Mecz zakończył się jednak bezbramkowym remisem, a losy Widzewa rozstrzygną się w ostatniej kolejce. Po spotkaniu miała nastąpić konferencja prasowa z udziałem Smudy. Ten jednak nie przyszedł, a co więcej, miał obrazić trenera gości Bogdana Jóźwiaka.
Według relacji Sport.pl, Smuda miał powiedzieć do Jóźwiaka „spier.... gówniarzu, nie będę się z tobą równał”. Z kolei jeden z użytkowników Twittera napisał, że były selekcjoner narodowej kadry nie podał ręki trenerowi Lechii. „Jóźwiak właściwie potwierdził. Dodając, że on do Smudy ma szacunek i pokorę” – czytamy w poście.
twitterCzytaj też:
Oto ambasadorka mundialu w Rosji. Kim jest Wiktoria Łopyriewa?