„Gdzie jest Jarosław?” – dociekają dziennikarze „The Economist”. „W Polsce mają prezydenta i premiera, ale Jarosław Kaczyński, przewodniczący rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość, jest jej rzeczywistym przywódcą” – czytamy we wstępie tekstu. Jego autor podkreśla, że choć Kaczyński formalnie jest zwykłym posłem, to z jego inspiracji po 2015 roku dokonały się m.in. zmiany w sądownictwie, które w oczach Komisji Europejskiej stanowią zagrożenie dla praworządności.
Pytania o przyszłość
„The Economist” podkreśla jednak, że w ostatnich tygodniach Kaczyński był rzadko widziany, ponieważ przebywał w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. „Jego nieobecność wywołała pytania o przyszłość zarówno PiS, jak i Polski” – pisze autor. Dziennikarz „The Economist” używając polskiego słowa tłumaczy czytelnikom, że Kaczyński, który znany jest jako „prezes”, „zdominował na dekadę swoją partię”.
„Zniknięcie Kaczyńskiego wywołało plotki na temat jego stanu zdrowia. Oficjalnie, ma problemy z kolanem. Szpital twierdzi, że to zwyrodnienie stawów – stan, który zwykle nie wymaga tak długiej hospitalizacji” – twierdzi dziennikarz. „Kaczyński nie ma oczywistego sukcesora” – podkreśla „The Economist”. Wymienia wprawdzie premiera Mateusza Morawieckiego, ale jednocześnie wskazuje, że niewiele osób widzi w nim następcę prezesa PiS. Dziennikarz ocenia, że wprawdzie teraz PiS wciąż prowadzi w sondażach, ale im bliżej wyborów, tym bardziej rośnie niepokój w partii dotyczący dyspozycji jej lidera. „Europa także będzie się temu przyglądać” – podsumowuje.
Czytaj też:
Verhofstadt nazwał Kaczyńskiego „cheerleaderką Putina”. Rzecznik PiS zapowiada pozew