Izraelski dziennik pisze o Kazimierzu Dolnym. Chasydzi oburzeni boiskiem na terenie cmentarza żydowskiego

Izraelski dziennik pisze o Kazimierzu Dolnym. Chasydzi oburzeni boiskiem na terenie cmentarza żydowskiego

Cmentarz żydowski, zdjęcie ilustracyjne
Cmentarz żydowski, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Fotolia / kovgabor79
Izraelski dziennik „Haaretz” napisał o boisku przy szkole w Kazimierzu Dolnym. Sportowy obiekt powstał na terenie dawnego cmentarza żydowskiego. Oburzeni tym faktem są chasydzi, którzy niedawno odwiedzili miejscowość.

„Haaretz” opublikował obszerny artykuł o boisku w Kazimierzu Dolnym. Obiekt znajduje się przy szkole, która wkrótce zostanie oddana do użytku. Problem w tym, że boisko powstało na terenie dawnego cmentarza żydowskiego. Oburzona tym faktem jest grupa chasydów z Izraela, która jakiś czas temu odwiedziła nadwiślańskie miasteczko. Są to przedstawiciele dynastii Modzitz, której słynny przedstawiciel i przywódca Rebbe Yechezkel Taub zmarł w 1856 roku i został pochowany właśnie w Kazimierzu.

Fiasko rozmów z gminą?

O tym fakcie dowiedział się Shlomo Tzvi Hirsch Taub, który nazywa siebie „siódmym pokoleniem sprawiedliwego”. Taub przypomina w rozmowie z „Haaretz”, że kilka lat temu szkoła zawaliła się po wybuchu gazu. Obiekt został rozebrany i wybudowany od nowa, a na terenie cmentarza zbudowano nowe boisko sportowe.

– Cały cmentarz znajduje się pod boiskiem sportowym. To wstydliwe miejsce – powiedział Taub w rozmowie z dziennikiem. Mężczyzna jest szczególnie zaniepokojony faktem, że najważniejszy grób ze wszystkich, czyli ten, w którym pochowano Rebbe Yechezkela znajduje się na samym środku boiska. Taub twierdzi, że test radarem przeprowadzony na jego zlecenie wykazał, że w tym miejscu pod ziemią znajduje się kamienna konstrukcja o długości 2,4 metra z dwoma mniejszymi obiektami w pobliżu. Chasydzi odkryli w swoich źródłach, że Rebbe Yechezkel został pochowany obok swojego syna i wnuka oraz że był rosłym mężczyzną. To według nich dowodzi, że zidentyfikowali miejsce jego pochówku.

„Haartez” podaje, że negocjacje „osiadły na mieliźnie” po tym, jak gmina Kazimierz Dolny wybudowała niewielki pomnik poza murem otaczającym teren boiska. Na monumencie znalazła się informacja, że to miejsce było niegdyś cmentarzem żydowskim. – Myśleli, że nas to uspokoi, ale nasze uczucia zostały zranione. Nigdy nie wiesz, czy możesz tam wejść i się pomodlić czy może będą ci w tym przeszkadzać – powiedział Taub.

facebook

Wsparcie od Bulki

Kilka miesięcy temu na pomoc chasydom przybył Meir Bulka, który ma polskie korzenie. Bulka kieruje organizacją nazywaną „J-nerations”, która pracuje nad „odnowieniem żydowskiego dziedzictwa w Europie” w kooperacji z lokalnymi władzami. – Jak lokalny burmistrz czy jakikolwiek mieszkaniec miasta czułby się, gdyby dzieci grały w piłkę nożną na grobie dziadka? – powiedział w rozmowie z „Haaretz”.

Dziennik podaje, że badania archeologiczne wykazały, iż nowe boisko zostało zbudowane na ruinach cmentarza żydowskiego, na którym pogrzeby przeprowadzano od XVI do XIX wieku i na którego terenie ma znajdować się 200 nagrobków. W czasie II wojny światowej teren został zniszczony przez Niemców, a część nagrobków usunięto.

Bulka chce opóźnienia otwarcia nowej szkoły i mówi, że „nikt nie zaprzecza, że boisko zostało zbudowany na tym cmentarzu”. Według „Haaretz” gmina Kazimierz Dolny jest gotowa do rozmów na temat przyszłości tego miejsca i „znalezienia najlepszych rozwiązań”. Bulka uważa, że oficjele chcą tylko grać na zwłokę do czasu otwarcia nowej szkoły, a uczniowie zaczną grać w piłkę na terenie starego cmentarza. Taub dodaje, że „nawet jeśli Niemcy popełnili zbrodnię, to Polacy też to kontynuują”. – Chcemy zbudować odpowiedni pomnik i pozwolić, by każdy kto tylko chce, kto ma żydowskie serce, mógł się tam pomodlić – podsumował.

Czytaj też:
Modelka oburzyła internautów. Pozowała nago przed Ścianą Płaczu

Źródło: Haaretz