– Jestem zniecierpliwiony tymi kosztami, które płacimy za tę niepoważną władzę, której się zdarzyło wygrać wybory. Zlekceważyliśmy ich. Ludzie mówili – nie jest tak źle, nie pójdę na wybory, bo jeszcze źle wybiorę. A pewien gość z Torunia poprowadził wyborców – mówił były prezydent Lech Wałęsa na demonstracji w Gdańsku. – Myślcie, co tu zrobić, by ludzi bardziej zainteresować. Wyobraźcie sobie, jak my przed 89 r. mieliśmy trudno. A jednak poradziliśmy sobie. Dziś jest lepiej, ale dużo bardziej ohydnie, ta gra jest bardziej perfidna – dodał. Przekonywał, że jeżeli „zbierze się 100 tys. osób to poprowadzi wszystko tak, żeby uporządkować polskie sprawy”.
Reporter RMF FM Patryk Michalski donosił przed godziną 22, że Plac Krasińskich w Warszawie jest „wypełniony po brzegi”. Poinformował, że przed budynkiem Sądu Najwyższego stoją także sędziowie wszystkich izb SN. Zebrani na demonstracji w Warszawie skandują: „Precz z dyktaturą!”, „Wolność, równość, demokracja!” i „Wolne sądy!”. Odśpiewany został także hymn polski.
Podczas demonstracji adwokat Sylwia Gregorczyk, współzałożycielka Polskich Sądów, przypomniała akt samospalenia dokonany przez Piotra Szczęsnego. Odczytany został list żony Szczęsnego. „To, co zrobił, to był krzyk, aby nas obudzić. Dziękuję za to, że o tym pamiętacie. Że rozmawiacie o Piotrze i o tym, co chciał przekazać wam swoim współobywatelom” – napisała w liście.
twittertwittertwittertwitter
4 lipca w środę – zaplanowano ogólnopolski protest, który odbędzie się w Warszawie na placu Krasińskich przed siedzibą Sądy Najwyższego.
Zmiany w ustawie o SN naruszają konstytucję?
Według zmian wprowadzonych przez PiS do ustawy o SN, sędziowie Sądu Najwyższego po 65. roku życia automatycznie przechodzą w stan spoczynku. Przywrócić ich do orzekania może jedynie prezydent, który ma samodzielnie rozpatrywać wnioski sędziów w tej sprawie. Sędziowie SN uznali taki stan rzeczy za sprzeczny z Konstytucją. – Konstytucja gwarantuje mi to stanowisko, bardzo zaszczytne, na sześć lat i nie widzę powodu, żebym miała zgłaszać się do władzy wykonawczej z prośbą. To w ogóle nie wchodzi w grę – tłumaczyła prof. Małgorzata Gersdorf. Jej stanowisko poparła część sędziów SN, którzy nie złożyli oświadczeń i według wprowadzonych przez PiS zmian, 3 lipca przechodzą w stan spoczynku.
Czytaj też:
Zmiany w Sądzie Najwyższym. Małgorzatę Gersdorf zastąpi Józef IwulskiCzytaj też:
W Sejmie trwa trzecie czytanie projektu Ustawy 2.0Czytaj też:
Sejm odrzucił wniosek o odwołanie marszałka Kuchcińskiego