Rocznica Krwawej niedzieli. 75 lat temu nastąpił kulminacyjny moment Rzezi Wołyńskiej

Rocznica Krwawej niedzieli. 75 lat temu nastąpił kulminacyjny moment Rzezi Wołyńskiej

Szczątki ofiar rzezi wołyńskiej ekshumowane w Woli Ostrowieckiej
Szczątki ofiar rzezi wołyńskiej ekshumowane w Woli Ostrowieckiej Źródło: Wikipedia / Leon Popek/ C.C 3.0
Rocznica, która była zapomniana, od kilku lat coraz mocniej przebija się do świadomości Polaków. 11 lipca to dzień, w którym upamiętniane są ofiary brutalnych mordów dokonanych na polskich mieszkańcach terenów dawnych Kresów Rzeczypospolitej.

Krwawa niedziela - taką nazwą określa się 11 lipca 1943 roku. Tego dnia rozpoczęła się masowa akcja przeciwko ludności polskiej przeprowadzona przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu, określana mianem rzezi wołyńskiej. Tylko tego dnia zaatakowano Polaków z około 100 miejscowości (Timothy Snyder pisze o 167 - red.) na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Rzeź wołyńska

Szacuje się w rozpoczętej w 1943 roku, a trwającej miejscami do 1944 roku akcji, zginęło ponad 100 tys. Polaków zamieszkujących te tereny. Ukraińcy mówią o 10-12, a nawet 20 tysiącach swoich ofiar, jednak część z nich została zamordowana przez nacjonalistów za pomoc Polakom. Celem akcji było zmuszenie do ucieczki wszystkich Polaków z Wołynia.

Organizacją odpowiedzialną za masowe, wyjątkowo brutalne w swej prymitywnej formie mordowanie Polaków była, Ukraińska Powstańcza Armia – zbrojne ramię jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Do mordowania mieszkańców pochodzenia polskiego stosowano głównie narzędzia rolnicze, a zadawanie śmierci było okrutne i bolesne. Partyzanci UPA atakowali często w niedziele i święta zamykając Polaków w kościołach i podpalając je.

Ideologowie zbrodni

Przywódcą jednej z frakcji OUN był Stepan Bandera. Jako działacz, a potem przywódca ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego w międzywojennej Polsce, Bandera był organizatorem akcji terrorystycznych przeciwko państwu polskiemu i ZSRR, m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych II RP Bronisława Pierackiego. Za zamach na Pierackiego został skazany na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie. Uwolniony został po upadku II Rzeczypospolitej. 30 czerwca 1941 roku Bandera ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, za co w lipcu 1941 był aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie w Sachsenhausen. Przebywał tam do września 1944 r. Po II wojnie światowej Bandera zamieszkał w Monachium pod przybranym nazwiskiem Stefan Popiel. Zginął w październiku 1959 roku zamordowany przez agenta KGB Bohdana Staszyńskiego.

Generał Roman Szuchewycz, pseudonim Taras Czuprynka, urodził się 30 czerwca 1907 roku w Krakowcu, we wschodniej Galicji. Jako członek Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) był w latach 1934-1937 więziony przez władze polskie za działalność terrorystyczną. W czasie drugiej wojny światowej współorganizował bataliony ukraińskie w służbie niemieckiej - Roland i Nachtigall. W 1943 roku stanął na czele UPA, którą dowodził do swej śmierci - zginął otoczony przez wojska NKWD 5 marca 1950 roku w Biłohoroszczy koło Lwowa.

O losach swojej rodziny, naznaczonej tragedią Rzezi Wołyńskiej, w rozmowie z tygodnikiem „Wprost” opowiadał Krzesimir Dębski, muzyk jazzowy i kompozytor.

Czytaj też:
„To cud, że jestem na świecie”

Źródło: WPROST.pl