Mazowsze. Chcą uśpić wszystkie zwierzęta z leśnego azylu. „To profilaktyka w obliczu ASF”

Mazowsze. Chcą uśpić wszystkie zwierzęta z leśnego azylu. „To profilaktyka w obliczu ASF”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zagroda dla zwierząt w Cyganówce
Zagroda dla zwierząt w Cyganówce Źródło:Facebook / Magiczne Zakątki
W gminie Wilga na Mazowszu mają zostać uśpione wszystkie zwierzęta znajdujące się w azylu prowadzonym przez leśników. Przeciwko decyzji protestują pracownicy nadleśnictwa oraz miłośnicy zwierząt.

W azylu znajdującym się przy drodze krajowej nr 76 w miejscowości Cyganówka w gminie Wilga na Mazowszu od ponad 20 lat przebywają zwierzęta, które są chore bądź uległy wypadkom. Kierujący zagrodą Krzysztof Musiński kilka dni temu otrzymał informację od Powiatowego Lekarza Weterynarii w Garwolinie, który podjął decyzję o uśpieniu wszystkich zwierząt. – Będąc na urlopie dostałem informację, że planowana jest inwentaryzacja w zagrodzie celem uśpienia zwierząt. Padło jeszcze stwierdzenie, żebym nikomu nie rozgłaszał tego – powiedział leśnik w rozmowie z portalem Wirtualny Garwolin.

Według leśnika powodem decyzji jest profilaktyka w obliczu zagrożenia afrykańskim pomorem świń ASF. – Zwierzęta w zagrodzie stwarzają ponoć tak duże zagrożenie dla okolicznych ferm i świń – tłumaczy dodając, że zwierzęta w Cyganówce są trzymane w odosobnieniu i nie mają kontaktu z inwentarzem. – Zajmuje się zagrodą od ponad 20 lat. Sam to finansuję. Kupuję karmę. Teraz czuję się jak przestępca. Wcześniej były kontrole weterynaryjne w zagrodzie, które niczego nie wykazywały. Teraz, raptem są jakieś uchybienia. Sam zgłaszałem problem ASF, żeby przeznaczyć, raz na jakiś czas, zwierzę do badań – podkreślił Krzysztof Musiński.

twitter

W poniedziałek 30 lipca odbył się protest w obronie zagrody dla dzikich zwierząt z udziałem pracowników Nadleśnictwa Garwolin, którzy nie zgadzają się z decyzją „bezdusznych przełożonych”. Wśród protestujących było również wielu okolicznych mieszkańców. Kilka minut po godzinie 9 przed zagrodą w Cyganówce pojawili się weterynarz oraz urzędnik ze starostwa powiatowego. Po protestach i blokadzie wejścia do zagrody zrezygnowano z kontroli. Lekarz zapowiedział jednak przeprowadzenie kolejnej, która ma nie być wcześniej zapowiedziana. – Jesteśmy na to przygotowani. Zamontujemy kamery. Ludzie będą doglądali zagrody. Jak tylko znowu pojawi się weterynarz, to w ciągu kilkunastu minut na miejscu zjawią się również mieszkańcy. W gotowości jest ponad 100 osób – zapewnił leśniczy.

Źródło: Wirtualny Garwolin, Metro Warszawa