Gen. Różański na Pol’and’Rock Festival: Jeśli nic się nie zmieni, to wojna może dotrzeć do Polski

Gen. Różański na Pol’and’Rock Festival: Jeśli nic się nie zmieni, to wojna może dotrzeć do Polski

Spotkanie z gen. Mirosławem Różańskim
Spotkanie z gen. Mirosławem RóżańskimŹródło:X / Pol and Rock Festival
– Rosja nie zaatakuje kraju silnego, który ma przyjaciół, bo będzie wiedziała, że jej się to nie opłaci. Musimy więc budować silną Polskę i dobre relacje z sąsiadami, bo tylko dobre alianse są gwarancją naszego bezpieczeństwa – powiedział podczas Pol’and’Rock Festival gen. Mirosław Różański.

2 sierpnia w Kostrzynie nad Odrą rozpoczął się festiwal Pol'and'Rock. Nowy Przystanek Woodstock potrwa do soboty. Oprócz koncertów, uczestnicy festiwalu będą mieli okazję wziąć udział w spotkaniach w ludźmi ze świata kultury, polityki oraz Kościoła i mediów w ramach Akademii Sztuk Przepięknych. Pierwszego dnia Pol'and'Rock z festiwalowiczami spotkali się aktor Artur Barciś, fotograf Chris Niedenthal oraz dziennikarka Dorota Wellman. Dzień później w Kostrzynie pojawili się m.in. pisarka Katarzyna Puzyńska oraz Bogusław Wołoszański i gen. Mirosław Różański.

Były dowódca generalny polskich sił zbrojnych ocenił, że wojna już obecnie trwa. – To wojna gospodarcza, informacyjna i ona nas otacza. Jeśli nic się nie zmieni, to wojna może dotrzeć do Polski. Politycy budują nasze bezpieczeństwo. Jeśli nasz kraj dalej będzie dzielony przez polityków, którzy do tego źle traktują naszych sąsiadów i jeśli nasz potencjał gospodarczy będzie obniżany, to wojna tutaj też może nastąpić, tak jak na Ukrainie. To jest rzecz, na którą mamy wpływ. Każda wojna jest bowiem kontynuacją polityki państwa. To politycy tworzą niebezpieczne sytuacje i oni swoją polityką generują napięcie. Zła polityka przeradza się w konflikt zbrojny. A to my mamy wpływ na to, kto nami rządzi. Politycy grają na emocjach i budują na tym swoją popularność, ale od was zależy wyczuwanie prawdziwych intencji ich działania – tłumaczył.

Generał Różański krytycznie odniósł się do polityki zagranicznej prowadzonej przez polski rząd. – Nie lubimy Niemców, mamy problemy z Ukrainą. Dokładnie tak jak Syria ze swoimi sąsiadami. Społeczeństwo syryjskie jest podzielone, a u nas jest podział na lepszy i gorszy sort. Nasze elity są nieodpowiedzialne. Rosja może zaatakować słaby i zdestabilizowany kraj, do tego obrażony na UE i nie potrafiący dogadać się z NATO. Rosja nie zaatakuje kraju silnego, który ma przyjaciół, bo będzie wiedziała, że jej się to nie opłaci. Musimy więc budować silną Polskę i dobre relacje z sąsiadami, bo tylko dobre alianse są gwarancją naszego bezpieczeństwa – zaznaczył.

Czytaj też:
Apel Doroty Wellman na Pol'and'Rock Festival. „Z samego siedzenia nad Wisłą i picia piwka nic nie wyniknie”

Źródło: Wirtualna Polska