Kontrowersyjne słowa Korwin-Mikkego. „Nastolatki będą masowo pchały się księżom do łóżek”

Kontrowersyjne słowa Korwin-Mikkego. „Nastolatki będą masowo pchały się księżom do łóżek”

Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Sąd w Poznaniu wydał wyrok, który może okazać się przełomem w zwalczaniu pedofilii wśród księży. Wyrok sądu oburzył Janusza Korwin-Mikkego.

Po tym jak media ujawniły wyrok poznańskiego sądu w sprawie księdza Romana B., który wykorzystywał seksualnie 14-letnią dziewczynkę, lider partii Wolność zamieścił na swoim profilu na Twitterze kontrowersyjną tezę. W opinii polityka „nastolatki będą teraz masowo podstępem lub siłą pchały się księżom do łóżek”. Sąd zastosował bardzo silny bodziec ekonomiczny – ocenił Korwin-Mikke.

twitter

Wyrok poznańskiego sądu

Wyrok dotyczy księdza Romana B. z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Jego sprawę opisywała Justyna Kopińska z „Dużego Formatu”. Duchowny po wywiezieniu od rodziców 13-letniej Kasi, więził ją i gwałcił przez kilkanaście miesięcy. Jak informuje „Wyborcza”, mimo skazania go za ten czyn na cztery lata więzienia, nadal jest księdzem. Poszkodowana postanowiła wytoczyć proces całemu zgromadzeniu. Wyrok ogłoszono już w styczniu, ale dopiero teraz przestał być tajemnicą dla opinii publicznej. Sąd Okręgowy w Poznaniu zasądził przyznał w nim poszkodowanej milion złotych zadośćuczynienia oraz 800 zł dożywotniej, comiesięcznej renty. Najistotniejsze, że płacić miał nie ksiądz, ale Kościół. To praktyka znana ze Stanów Zjednoczonych, gdzie przez procesy o pedofilię bankrutowały całe diecezje.

Plebania to „miejsce służbowe”

Sędzia wydająca wyrok podkreślała, że „nie ma wątpliwości co do odpowiedzialności cywilnej Kościoła a ksiądz pedofil wykorzystał do przestępstwa swoją funkcję i pozycję”. – Ofiarę poznał na lekcji religii i zapraszał ją na plebanię, uznaną za „miejsce służbowe”. Sąd podkreślał, że gdyby Roman B. nie uczył religii, ofiary nigdy by nie spotkał. Gdyby nie wykorzystał swojej pozycji do zdobycia zaufania Kasi, nie wyrządziłby szkody – tłumaczyła. Proces apelacyjny w tej sprawie rozpoczyna się 20 września.

Źródło: WPROST.pl