Jak podaje „Rzeczpospolita”, plany Marka Chrzanowskiego i Zdzisława Sokala w sprawie pomocy bankom Leszka Czarneckiego znacznie się rozmijały. Z informacji Chrzanowskiego wynika, że Sokal chciał, by bank został przejęty za złotówkę. Były szef KNF-u planował z kolei wprowadzenie obligacji hybrydowych, które nie są jeszcze znane w Polsce.
„Mogą wpędzić w kłopoty inwestorów z rynku”
Podczas rozmowy z Czarneckim, Chrzanowski powiedział, że „bank można popchnąć”. Dodał, że umożliwi to wprowadzenie tzw. obligacji zamiennych, których zwolennikiem jest ówczesny szef KNF-u. Dodał jednak, że Ministerstwo Finansów może się z takim rozwiązaniem nie zgodzić. – Mamy jeden techniczny problem, który teraz się pojawił, ten problem jest taki, że tych instrumentów, czyli tych obligacji zamiennych, oficjalnie w polskim prawie nie mamy – powiedział Chrzanowski podczas nagranej rozmowy.
Z informacji zdobytych przez „Rz” wynika, że plan Chrzanowskiego miał szanse powodzenia. Od niemal dwóch lat w KNF pracuje dr hab. Kamil Liberadzki, który specjalizuje się w rozwiązaniach nieznanych na polskim rynku finansowym. W autoreferacie habilitacyjnym podkreślał, że „hybrydy wywołują kontrowersje – są nie tylko najdroższymi źródłami kapitału, ale także mogą wpędzić w kłopoty inwestorów z rynku”.
Najnowszym typem obligacji hybrydowych były obligacje CoCos, a sam Liberadzki podkreślał, że trwały prace nad wprowadzeniem ich do prawa polskiego, przy czym miał swój udział. Źródła dziennika przekazały jednak, że Liberadzki nie miał nic wspólnego z propozycją złożoną Czarneckiemu przez Chrzanowskiego.
Czytaj też:
Prokurator nie poinformował Ziobry na czas ws. KNF. Został przeniesiony do rejonówki