Rozprawa Wałęsy i Kaczyńskiego. Sędzia była widziana w koszulce z hasłem „Konstytucja”?

Rozprawa Wałęsy i Kaczyńskiego. Sędzia była widziana w koszulce z hasłem „Konstytucja”?

Sędzia Weronika Klawonn
Sędzia Weronika Klawonn Źródło: Newspix.pl / Mateusz Słodkowski
W czwartek odbyła się rozprawa dot. naruszenia dóbr osobistych z udziałem Lecha Wałęsy i Jarosława Kaczyńskiego. Po tym wydarzeniu do sieci trafiło zdjęcie sugerujące, że sędzia prowadząca sprawę była wcześniej widziana w koszulce z napisem „Konstytucja”. W podobnym ubraniu Lech Wałęsa pojawił się w sądzie.

Rozprawę, która odbyła się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, prowadziła Weronika Klawonn. W mediach społecznościowych udostępniane jest zdjęcie z którego wynika, że ta sama sędzia była widywana na zgromadzeniach w koszulce z hasłem „Konstytucja”. W rozmowie z Polskim Radiem do sprawy odniósł się rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak.

twitter

Kanthak podkreślił, że sędzia musi być bezstronny. – Jeśli sędzia jest w tej samej koszulce, w której przyszedł pozwany, i później swoim zachowaniem pokazuje pewne faworyzowanie strony pozwanej, traktowania strony pozwanej jakby była powodem, czyli zupełnie odwrócenie o 180 stopni tego, jak to powinno wyglądać, to mamy pewne wątpliwości – podkreślił rzecznik resortu. Dodał, że pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego mógłby wystąpić o wyłączenie Klawonn ze sprawy „ze względu na podejrzenie braku bezstronności”.

twitter

Nie zgodzili się na ugodę

Jak podaje Sąd Okręgowy w Gdańsku nie zawarli ugody. Negocjacje trwały ponad dwie godziny. Wałęsa komentował rozwój wydarzeń. – Ja jestem za dogadaniem, ale sytuacja jest nie do rozwiązania. Nie możemy przyjąć pewnych propozycji, ustawić tego w taki sposób, żeby dwie strony się zgodziły – stwierdził były prezydent.

Jak podaje Polsat News, Jarosław Kaczyński mówił, że oskarżenie Wałęsy jest „w najwyższym stopniu nieprzyjemne”. Przypomnijmy Wałęsa zarzucał Kaczyńskiemu, że ten ponosi odpowiedzialność za katastrofę smoleńską. – To jest oskarżenie, że nie dbałem o życie, o swojego brata, ale też o życie 90 kilku innych osób, w tym wielu bardzo mi bliskich. To oskarżenie wyjątkowo ciężkie – powiedział Jarosław Kaczyński. Zapewniał, że podczas ostatniej rozmowy, którą przeprowadził z bratem „nigdy nie wydawał żadnego polecenia”. – Nigdy nie wydawałem żadnych poleceń mojemu bratu. Jedynym tematem tej rozmowy był stan zdrowia matki. Brat powiedział mi, że nie ma sytuacji zagrożenia życia, więc nie muszę jechać do szpitala – dodawał.

Czytaj też:
Kaczyński z Wałęsą starli się na korytarzu. „Chyba na tamtym świecie się pojednamy. A może też nie”