Czeka nas wzrost cen żywności. Podrożeje m.in. mleko, mięso i pieczywo

Czeka nas wzrost cen żywności. Podrożeje m.in. mleko, mięso i pieczywo

Zakupy, zdj. ilustracyjne
Zakupy, zdj. ilustracyjneŹródło:Fotolia / WavebreakmediaMicro
Wzrost cen energii będzie rzutował także na inne gałęzie gospodarki. Odczują go konsumenci, którzy już w przyszłym roku sięgną głębiej do kieszeni kupując podstawowe produkty spożywcze.

Andrzej Gantner, który sprawuje funkcję prezesa Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców powołując się na wstępne szacunki stwierdził, że w 2019 roku ceny jedzenia mogą podrożeć co najmniej o 10 proc. – Jeśli spełnią się zapowiedzi, szczególnie dotyczące 60- procentowych podwyżek cen energii, to niestety nie ma takiej siły żeby jakikolwiek biznes, czy zakład przetwórczy był w stanie te podwyżki wchłonąć i nie przełożyć ich na podwyżki cen tego, co produkuje – dodał.

„Niekorzystny rok”

Gantner wytłumaczył, że produkcja żywności nie polega jedynie na stworzeniu produktu. W procesie tym uczestniczą także magazyny, sklepy czy chłodnie, a wszystkie te miejsca wymagają użycia dużej ilości energii. Dodał, że może ona stanowić nawet 20 proc. całego kosztu produkcji.

Wpływ na podwyżki cen może mieć także wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych. Gantner ocenił, że jeśli dołożymy „majstrowane przy podwyżkach kosztów pracy, a to będzie w przyszłym roku oraz bardzo poważny problem z pracownikami i bardzo silną presję cenową, to przyszły rok będzie naprawdę bardzo niekorzystny, jeżeli chodzi o ceny żywności”.

Wzrost cen będzie dotyczył praktycznie wszystkich produktów spożywczych. Prezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców podkreślił, że powinniśmy być zadowoleni „jeśli skończymy na 10 proc”. podwyżki. – W niektórych kategoriach, tych które są bardziej energochłonne, chociażby mleko i jego przetwory, mięso, piekarstwo te podwyżki mogą być jeszcze wyższe – podsumował.

Czytaj też:
Sklepy w Polsce podzielone. W wielu nie kupicie żywego karpia

Źródło: TVN24