Już na finiszu pierwszej serii konkursu w Engelbergu polscy kibice mogli zacierać ręce. Wtedy, przed ostatnim skokiem na prowadzeniu było trzech Biało-Czerwonych. Kiedy jednak na belce startowej pojawił się Ryoyu Kobayashi, pokazał prawdziwą klasę. Japończyk wyrównał rekord skoczni Domena Prevca, lądując na 144. metrze. Co prawda swój skok zakończył przysiadem, ale liderującego Kamila Stocha zdołał wyprzedzić o 3,2 punktu.
Kobayashi nie miał sobie równych także w serii finałowej. Skoczył na odległość 137 metrów i ostatecznie wygrał całe zawody. Mimo dominacji Japończyka, niedziela w Engelbergu okazała się bardzo szczęśliwa dla Polaków. Piotr Żyła w kluczowej próbie wylądował na 135. metrze i wyprzedził Stocha. Najlepszy wynik w sezonie zanotował Dawid Kubacki, który zajął piąte miejsce.
Piotr Żyła ostatecznie w Engelbergu był drugi, a Kamil Stoch trzeci. Dla Stocha jest to trzecie podium w tym sezonie, a dla Żyły już piąte. Kolejnym etapem rywalizacji w skokach narciarskich będzie Turniej Czterech Skoczni, który rozpocznie się 30 grudnia w Oberstdorfie.
Czytaj też:
PŚ w Engelbergu. Kolejne podium Piotra Żyły