60-letni mieszkaniec gminy Sułkowice chciał sprzedać konia, a ogłoszenie trafiło do internetu. Po zwierzę zgłosił się potencjalny kupiec, któremu przy dobijaniu targu towarzyszyło czterech innych mężczyzn. Transakcja przebiegła pomyślnie, ale mężczyznom spodobał się także młody byczek, który był w stajni. Kupcy zajęli 60-latka sprzedażą konia, przy okazji uprowadzając byka. Kiedy wieczorem właściciel zorientował się, że zwierzęcia nie ma w stajni, pomyślał, że uciekło. Poszukiwania nie przyniosły jednak oczekiwanego rezultatu. Poszkodowany zaczął podejrzewać, że byka ukradli mu mężczyźni, którzy kupili konia.
Rozpoznał ich w telewizji
Sprawa została zgłoszona myślenickiej policji. Dochodzenie było utrudnione, ponieważ mężczyzna nie spisał umowy ani danych kupujących. Nie miał informacji o tym, jak się nazywali ani skąd byli. Wiedział jedynie, że było ich pięciu i pamiętał tylko kolor pojazdu, którym przyjechali.
Przełomowym okazał się jeden z programów nadawanych w telewizji, gdzie poszkodowany zobaczył dwóch mężczyzn, którzy kupowali od niego konia oraz samochód, którym go przewozili. Tę informację od razu przekazał policjantom. Ci ustalili nazwiska i adresy osób, które brały udział transakcji. Podczas przeszukania znaleźli byka, który wrócił do swojego prawowitego właściciela.
Czytaj też:
Dwie zakonnice ukradły 500 tys. dolarów. Pieniądze wydawały w kasynach w Las Vegas