Kaczyński w Sejmie o wybitnych ministrach i demoralizacji. „Nigdzie nie można tworzyć władzy absolutnej”

Kaczyński w Sejmie o wybitnych ministrach i demoralizacji. „Nigdzie nie można tworzyć władzy absolutnej”

Jarosław Kaczyński w Sejmie
Jarosław Kaczyński w Sejmie Źródło:X / Beata Mazurek
Jarosław Kaczyński w towarzystwie premiera, szefa klubu PiS oraz kilku ministrów pojawił się na specjalnej konferencji. Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił m.in. o dokonaniach obecnego rządu oraz o współpracy rządu z samorządem.

Prezes PiS pojawił się na konferencji prasowej w Sejmie. Jarosławowi Kaczyńskiemu towarzyszył premier Mateusz Morawiecki, szef klubu PiS Ryszard Terlecki oraz ministrowie: Łukasz Szumowski, Anna Zalewska i Jerzy Kwieciński. – 29 lat temu partia, która poprzedziła PiS, której PiS jest kontynuatorem, ogłosiła program przyspieszenia. Wtedy było to przyspieszenie polityczne. Dziś, chociaż nie posługujemy się już tym hasłem, można powiedzieć, że bez słów dokonujemy przyspieszenia. Przyspieszenia gospodarczego, socjalnego, społecznego. Dokonujemy go wielkimi sukcesami gospodarczymi, w sferze społecznej i socjalnej – powiedział Jarosław .

Prezes PiS dodał, że „obecnie dzieje się bardzo dużo dobrego a sensem spotkanie jest konsolidacja korpusu samorządowego ku temu, by to przyspieszenie odbywało się także na poziomie regionalnym”. – Na tej drodze, by nastąpiło to wyrównanie, musimy być jeszcze przez wiele lat. Jeżeli dzisiaj idziemy naprawdę szybko, to dlatego, i mówię to bez zbędnej skromności, że potrafimy rządzić. Prawo i Sprawiedliwość potrafi rządzić. Do tej pory rządziliśmy przede wszystkim tu, w Warszawie, to była władza centralna i w dużo mniejszym stopniu w samorządach. Dzisiaj, po zwycięskich wyborach, ta sytuacja się zmieniła – ocenił Kaczyński.

twitter

Prezes PiS podkreślił, że aby rządzić, trzeba być kompetentnym i uczciwym. – Żeby dobrze rządzić, nie trzeba być geniuszem, chociaż na pewno ludzie wybitnie zdolni się tu bardzo przydają. Mamy tego przykłady, choćby teraz w naszym rządzie. Przede wszystkim trzeba być kompetentnym i uczciwym. To jest bardzo, bardzo ważne by rządzić w sposób przemyślany, racjonalny i uczciwy – zaznaczył. – Nigdzie nie można tworzyć władzy niekontrolowanej. Jest takie stare, XIX-wieczne powiedzenie, że każda władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie. Otóż władza niekontrolowana staje się w jakiejś mierze staje się władzą absolutną i ona rzeczywiście absolutnie demoralizuje. Władza nie musi demoralizować. Tutaj angielski myśliciel się mylił, ale jeśli jest poza kontrolą, to do tej demoralizacji jest zawsze blisko – ocenił Kaczyński.

„Polacy chcą szybkiego postępu poziomu życia rodzin”

– Nasze społeczeństwo jest podzielone. Niestety, w wielu wypadkach ten podział jest ostry, prowadzi do wydarzeń, które nie powinny mieć miejsca, czasem nawet do sytuacji zupełnie nadzwyczajnych. Ale jeśli zapytać, abstrahując od podziałów politycznych, o oczekiwania odnoszące się do przyszłości, to one są w istocie dość podobne. Może dlatego niektórym tak bardzo zależy, żeby w Polsce powstawały emocjonalne podziały, żeby emocjonalne napięcie było tak ostre, bo ogromna większość Polaków chce szybkiego postępu ekonomicznego, ale nie jako celu samego w sobie. Chce szybkiego postępu poziomu życia polskich rodzin, by Polakom żyło się lepiej, dostatniej – podkreślił prezes .

Premier skupił się na klimacie inwestycyjnym. – Cała architektura inwestycji publicznych, programów rozwojowych, społecznych bierze się z odpowiedniego zarządzania finansami publicznymi i wydatkami rozwojowymi. Rośnie znaczenie Polski na arenie międzynarodowej. W Davos było widać to po różnych rozmowach, o które też ja byłem proszony przez innych, w odróżnieniu do sytuacji sprzed kilku lat, kiedy to my prosiliśmy o rozmowy z niektórymi przywódcami, przedstawicielami świata biznesu. To wszystko wiąże się z poziomem rozwoju gospodarczego, ze wszystkim, co udało nam się osiągnąć w zeszłym roku w obszarze budżetowym – tłumaczył.

Czytaj też:
Prezydenci podpisali apel o „prawdę dla Adamowicza”. „Urzędnicy w Gdańsku byli zastraszeni, przygotowywali się na wejście służb”