Silje Garmo przyjechała ze swoją córką Eirą do Polski w maju 2017 roku. Uciekła z kraju, ponieważ norweski Urząd ds. Dzieci Barnevernet zarzucał jej między innymi nadużywanie paracetamolu i przewlekłe zmęczenie. W związku z tym kobiecie groziło odebranie córki. Chciała temu za wszelką cenę zapobiec. Już wcześniej została jej odebrana starsza córka, na podstawie oskarżeń, które formułował ojciec dziewczynki.
Kobieta wniosek o azyl złożyła we wrześniu 2017 roku. W lipcu 2018 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych odmówiło udzielenia azylu, tłumacząc, że „sytuacja prawna wnioskodawczyni uległa zmianie”. Prawnicy Silje Garmo odwołali się od tej decyzji, a polskie MSZ uwzględniło ich prośbę.
„Polska oficjalnie udzieliła azylu Silje Garmo i jej córce. Uznano, że naruszenia praw człowieka w Norwegii zagrażają tej rodzinie. A w interesie Rzeczpospolitej jest udzielić im ochrony – poinformował na Twitterze mec. Jerzy Kwaśniewski z Ordo Iuris. Decyzja ta została podjęta 12 lutego 2019 roku. Urząd ds. Cudzoziemców w dokumencie stwierdził, że „odstąpił od uzasadnienia decyzji, gdyż uwzględnia ona w całości żądanie Strony”.
Do sprawy w mediach społecznościowych odniósł się również Szymon Szynkowski vel Sęk. „Polska udzieliła azylu Pani Silje Garmo i jej córce. Zasada ochrony rodziny, jako zasada konstytucyjna, jest istotnym elementem polityki państwa zarówno w sferze polityki wewnętrznej jak i zagranicznej” – podkreślił sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
twitterCzytaj też:
Norwegia uznała polskiego konsula za persona non grata. MSZ rewanżuje się w podobny sposób