Z informacji RMF FM wynika, że chodzi o wystąpienie w Polsce przypadku BSE (choroby wściekłych krów) u jednej z krów na Dolnym Śląsku.
Zaskoczeni decyzją Rijadu są weterynarze, ponieważ był to autogenny przypadek, czyli nie wynikający z zakażenia. Rzadko zdarza się by którykolwiek z importerów w ten sposób reagował na jednostkowy przypadek samoistnej choroby.
Przypadek BSE w Polsce
Polskie władze 31 stycznia zgłosiły przypadek wystąpienia gąbczastej encefalopatii bydła (ang. Bovine Spongiform Encephalopathy, BSE), choroby potocznie zwanej „chorobą szalonych krów” lub mylnie - „chorobą wściekłych krów”. Zwierzę chore na BSE zidentyfikowano w Mirsku na Dolnym Śląsku, niedaleko granicy z Czechami. Krowa została już uśmiercona. OIE podkreśla, że nietypowy przypadek BSE może pojawić się w sposób samorzutny w stadzie bydła. Nie ma on wpływu na zmianę statusu ryzyka zachorowalności bydła w Polsce na „chorobę szalonych krów”. Ostatnie zachorowanie na BSE w Polsce miało miejsce w marcu 2013.
Czytaj też:
Unijni inspektorzy sprawdzili polskie ubojnie. Jakie mieli zastrzeżenia?