Chciała sprzedać dziecko w internecie. Policjanci zauważyli jej ogłoszenie

Chciała sprzedać dziecko w internecie. Policjanci zauważyli jej ogłoszenie

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / devrim_pinar
Przygotowanie do handlu ludźmi, nielegalna adopcja, oszustwo, wyłudzanie pieniędzy – to przestępstwa na trop, których wpadli cyberkryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. W związku ze sprawą zostały zatrzymane dwie kobiety.

Na początku marca policjanci z Wydziału do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, podczas monitorowania sieci internetowej, na jednym z forów ogłoszeniowych oraz na popularnym portalu społecznościowym, zauważyli niepokojące ogłoszenia. Ich autor proponował, że za odpowiednią opłatą odda dziecko do adopcji.

Jak się później okazało, konto na portalu społecznościowym, z którego opublikowano ogłoszenie, było założone na fałszywe dane. ustalili adres zamieszkania osoby, która mogła je zamieścić w internecie. Okazało się, że jest tam zameldowane również roczne dziecko. W środku znajdowały się dwie kobiety w wieku 22 i 26 lat. 22-latka przyznała, że to ona opublikowała ogłoszenia. Chciała spróbować wyłudzić pieniądze od zainteresowanych adopcją osób. Na miejscu policjanci zabezpieczyli komputer i telefony komórkowe z korespondencją związaną z procesem nielegalnej adopcji i wpłatami z tego tytułu.

Udawała, że jest w ciąży

Z zebranego przez śledczych materiału dowodowego wynika, że młodsza z kobiet symulowała ciążę przed osobami zainteresowanymi jej ofertą. 22-latka nalegała na wpłacanie pieniędzy na zakup odżywek, witamin, lekarstw czy akcesoriów dla niemowlaków. Jak ustalili mundurowi, do nielegalnej adopcji nigdy by nie doszło. Roczne dziecko starszej z kobiet zostało sądownie przekazane pod opiekę rodzinie zastępczej.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Okręgowa w Opolu. 22 i 26-latka najprawdopodobniej odpowiedzą m.in. za podejmowanie działań prowadzących do handlu ludźmi, a także za oszustwa. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Czytaj też:
Awantura w Szczytnej. Nie żyje nauczycielka, miała przeciętą tętnicę