Do tego zdarzenia doszło 6 maja w Krakowie. Autobusem linii 503 podróżowała para z półtorarocznym dzieckiem. Świadkowie zeznali później, że oboje byli głośno, a w końcu zaczęli się kłócić. – 28-latek najpierw w sposób arogancki i wulgarny zwrócił się do swej towarzyszki, a po chwili wziął na ręce siedzącą na jej kolanach dziewczynkę. Następnie otworzył okno i wystawił przez nie córkę w taki sposób, że cała zwisała nad jezdnią – powiedział w rozmowie z tvn24.pl mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik wojewódzkiej policji w Krakowie. – Okno jest małe, więc najpierw przełożył jej główkę, a potem nóżki – dodał.
Trafił do aresztu
Zachowanie mężczyzny zostało szybko zauważone przez kierowcę, który zatrzymał autobus i upomniał 28-latka. Ten najpierw zwyzywał kierowcę, a później go uderzył. – Na szczęście całą sytuację widział przejeżdżający w pobliżu policjant. Drzwi autobusu zostały zablokowane, mimo to mężczyzna wraz z partnerką i dzieckiem próbował opuścić pojazd. Wtedy został zatrzymany – wyjaśnił Marek Gancarczyk z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie.
Ojciec dziewczynki został obezwładniony i poddany badaniom. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Podczas przesłuchania próbował przekonać funkcjonariuszy, że chciał tylko „pokazać dziecku świat z innej perspektywy”. 28-latek usłyszał już zarzuty, grozi mu pięć lat pozbawienia wolności. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Czytaj też:
Bała się, że wychowuje seryjnego mordercę. 9-latek zabił swoją matkę