Narodowcy i rolnicy wyszli na ulice Warszawy. „Nie dla roszczeń żydowskich”

Narodowcy i rolnicy wyszli na ulice Warszawy. „Nie dla roszczeń żydowskich”

Marsz w Warszawie
Marsz w Warszawie Źródło: Twitter / Marsz Niepodległości
Ulicami Warszawie przeszedł marsz organizowany przez środowiska narodowe, które sprzeciwiają się amerykańskiej ustawie 447. Do narodowców dołączyli rolnicy z Agrounii.

Stowarzyszenie Marsz Niepodległości zorganizowało w Warszawie demonstrację przeciwko tzw. ustawie 447 pod hasłem Nie dla roszczeń żydowskich. W manifestacji wzięli udział m.in. politycy Konfederacji oraz członkowie rolniczej Agrounii. Podczas przemarszu głos zabrali m.in. Janusz Korwin-Mikke, Robert Winnicki, Grzegorz Braun oraz lider rolniczej Agrounii Michał Kołodziejczak. Robert Bąkiewicz, szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, zapowiedział, że jeśli rząd nie wprowadzi na najbliższym posiedzeniu ustawy anty-447 to powoła Komitet Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej. - Zbierzemy 100 tys podpisów i sami damy radę. W tym celu już dziś powołuję Roty Marszu Niepodległości - stwierdził.

twitter

Organizatorzy marszu twierdzą, że nie ma powodu, dla którego Polacy mieliby komukolwiek wypłacać jakiekolwiek sumy, ponieważ nasz naród podczas II wojny światowej poniósł największe straty osobowe. - To sprawcy, a nie ofiary, są zobowiązani do wypłacenia odszkodowań. Kwoty roszczeń organizacji żydowskich sięgają nawet 300 miliardów dolarów – to trzykrotność rocznego budżetu Polski! Wypłacenie takiej sumy oznaczałoby kompletne bankructwo i upadek gospodarczy naszego kraju lub przejęcie polskiego mienia przez organizacje żydowskie - tłumaczą.

twitter

Ustawa 447

Izba Reprezentantów Kongresu USA przyjęła ustawę JUST Act (S.447) we wtorek 24 kwietnia. W nawiązaniu do Deklaracji Terezińskiej daje ona Departamentowi Stanu możliwość wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Holokaustu m.in. w zakresie odzyskania majątków, które nie mają spadkobierców. Teraz dokument czeka już tylko na podpis prezydenta Donalda Trumpa. Ustawa nakłada na Departament Stanu wymóg sporządzenia w ciągu 18 miesięcy raportu dotyczącego stanu realizacji przez poszczególne kraje obowiązku zwrotu mienia żydowskiego i monitorowania informacji w tym zakresie. Wcześniej ustawę o identycznym brzmieniu przyjął Senat. Chodzi o realizację Deklaracji Terezińskiej. Ten przyjęty w 2009 roku przez 46 państw (w tym Polskę – w imieniu RP podpis złożył Władysław Bartoszewski, ówczesny sekretarz stanu w KPRP) dokument nie ma formalnej mocy prawnej. To niezobowiązujące wezwanie do – tam gdzie to możliwe – zajęcia się prywatnymi roszczeniami ofiar Holokaustu i restytucji ich mienia.

Mosbacher uspokaja

Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce podkreśliła na antenie Polskiego Radia, że „ustawa 447 będzie służyć jedynie przygotowaniu jednorazowego raportu w tej sprawie, który nie będzie mówił o tym, co powinny zrobić poszczególne kraje, ani czego nie zrobiły. Nie mówi też o pieniądzach”. – Wokół podpisanej przez prezydenta Donalda Trumpa ustawy jest pewne nieporozumienie. Nie oznacza ona żadnych działań, ma być tylko obrazem tego problemu i służy jedynie jednorazowemu gromadzeniu informacji – zaznaczyła Georgette Mosbacher. - Ten jednorazowy raport, który nie będzie wiązał się z żadnymi dalszymi działaniami. On niczego nie dyktuje - zapewniła ambasador dodając, że dokument powinien być gotowy na jesieni 2019 roku.

Czytaj też:
Kolejna dyskusja Pawłowicz z Sikorskim na Twitterze. „Pani walczyła z komuną pisząc w komunistycznej prasie”

Źródło: Wirtualna Polska