Komisja Etyki zajmie się Wojciechem Mannem. Chodzi o wypowiedź o premierze Morawieckim

Komisja Etyki zajmie się Wojciechem Mannem. Chodzi o wypowiedź o premierze Morawieckim

Wojciech Mann
Wojciech MannŹródło:Newspix.pl / TEDI
Wojciech Mann podczas zapowiadania piosenki „Neandertalczyk” podzielił się się swoimi spostrzeżeniami na temat Mateusza Morawieckiego. Dziennikarz nawiązał tym samym do incydentu z szefem rządu oraz Aleksandrą Dulkiewicz w rolach głównych. Za swoją wypowiedź może ponieść konsekwencje, ponieważ tematem zainteresowała się już Komisja Etyki Polskiego Radia.

Wojciech Mann jest współprowadzącym audycję „W tonacji Trójki”. We wtorek na antenie Polskiego Radia zapowiadał piosenkę „Neandertalczyk” zespołu Hotlegs, nawiązując tym samym do wydarzeń z Gdańska. Przypomnijmy, próbowała zaprosić do udziału w „Święcie Wolności i Solidarności”, ale nie została dopuszczona do szefa rządu przez funkcjonariuszy SOP. – Wygrzebałem z głębi archiwów piosenkę zdecydowanie o postaci historycznej. Zresztą trudno mówić o jednej postaci, zaraz wszystko się wyjaśni. I wybrałem zadowolony z tego, że mam taki nietypowy pomysł. Potem się jednak zaniepokoiłem, czy państwo nie będą mieli skojarzenia z naszym premierem, który, przebrany za dżentelmena, potraktował próbującą go przywitać panią tak, jak widzieliśmy – powiedział Mann podczas zapowiedzi.

Mann czeka

Portal Wirtualne Media przekazał, że sprawą zajmie się działająca w Polskim Radiu Komisja Etyki. „W związku z wypowiedzią redaktora Wojciecha Manna 4 czerwca 2019 r. w audycji »W tonacji Trójki« na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia, która wzbudziła kontrowersje wśród wielu słuchaczy, Zarząd Polskiego Radia S.A. skierował tę sprawę do Komisji Etyki Polskiego Radia, która oceni, czy narusza ona standardy etyczne obowiązujące w Polskim Radiu S.A”. – przekazano w oświadczeniu.

Co na to sam zainteresowany? W rozmowie z Wirtualnymi Mediami przekazał, że „nie chce tego komentować, po prostu spokojnie poczeka na rozwój wydarzeń”. Chociaż opinia wydana przez Komisję nie oznacza, że Mann na pewno poniesie konsekwencje, to przy podobnym incydencie w przyszłości może zostać zawieszony.

Incydent w Gdańsku

Zajście, do którego nawiązał Mann, miało miejsce 3 czerwca. Aleksandra Dulkiewicz chciała podejść do Mateusza Morawieckiego, który zmierzał na obrady konferencji naukowej z okazji 40. rocznicy Pierwszej Pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Wcześniej premier złożył kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców.

– Dzień dobry, panie premierze. Witam pana serdecznie w Gdańsku. Dziękuję, że jest pan na Święcie Wolności i Solidarności. Zapraszam do okrągłego stołu… – zaczęła wygłaszać swoje zaproszenie w stronę premiera Prezydent Gdańska. Jednak Mateusz Morawiecki nie zatrzymał się, a Dulkiewicz nie została dopuszczona do niego przez otaczających szefa rządu funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. – Dziękuję serdecznie... – odpowiedział tylko premier i odszedł otoczony kordonem ochroniarzy.

Czytaj też:
D-Day w Portsmouth. Morawiecki spotkał się z Trumpem i Merkel

Źródło: Wirtualne Media