Kolejarze blokowali tory w Gdańsku i Katowicach

Kolejarze blokowali tory w Gdańsku i Katowicach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brak porozumienia w trwających od kilku miesięcy rozmowach z zarządem spółki PKP Polskie Linie Kolejowe spowodował w czwartek blokadę torów w Gdańsku i Katowicach. Kolejarze domagają się podwyżek wynagrodzeń o 100 zł. PKP zapowiada, że rozmowy będą kontynuowane.

Rano zarząd PKP PLK zdecydował, że wynagrodzenia od 1 marca wzrosną o 84 zł. Kolejarze nie są usatysfakcjonowani - chcą stuzłotowej podwyżki zasadniczego wynagrodzenia od stycznia tego roku. Jednak - jak dowiedziała się PAP w czwartek wieczorem od rzecznika PKP (spółki, która sprawuje nadzór właścicielski nad PKP PLK) Michała Wrzoska - to jeszcze nie koniec rozmów ze związkowcami.

W czwartek protestowali kolejarze w Gdańsku i w Katowicach. W Gdańsku protestowało około 250 kolejarzy. Protestujący blokowali przez ok. 1,5 godz. tory dla pociągów dalekobieżnych w pobliżu dworca PKP Gdańsk Główny. Na tory wyszli przedstawiciele kilku organizacji związkowych, m.in. "Solidarności", ale także wielu pracowników nie należących do związków. Blokada spowodowała opóźnienia 11 pociągów wyjeżdżających i jadących do Trójmiasta.

Kilka godzin wcześniej tory blokowali kolejarze w Katowicach. Ich protest również dotyczył podwyżek płac. Związkowcy, m.in. z "Solidarności", Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP i Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP, wyszli na tory o godzinie dziewiątej i wstrzymali na dwie godziny ruch pociągów na katowickim dworcu, blokując tory przy wjeździe na stację.

Jak argumentowali protestujący, większość z nich zarabia średnio ok. 1 tys. zł netto, a od października 2001 r. w spółce dokonano jedynie dwóch systemowych podwyżek wynagrodzeń.

W czwartek w Sejmie wiceminister transportu Mirosław Chaberek poinformował, że tego samego dnia rano zarząd PKP PLK zdecydował o podwyżce wynagrodzeń o 84 zł od 1 marca. Dzień wcześniej zarząd PKP PLK zaproponował związkom podwyżkę o 100 zł wliczoną do całości wynagrodzenia, która zostałaby wprowadzona od 1 marca. Dodatkowo pracownicy otrzymaliby w lutym premię zwiększoną o 50 zł.

Jak powiedział PAP w czwartek wiceprzewodniczący sekcji zawodowej infrastruktury kolejowej "Solidarność" Stanisław Kokot, kolejarzom zależy, by stuzłotowa podwyżka była wliczona do wynagrodzenia zasadniczego, ponieważ podniosłoby to również wartość dodatkowych elementów płacy, jak godziny nadliczbowe, dodatki za pracę w warunkach szkodliwych, wysługa lat itp.

"To już kolejny protest w ostatnich dniach przeciw ignorowaniu nas przez zarząd PLK. Przed tygodniem odbyły się blokady w Krakowie i Kutnie, w czwartek - prócz Katowic - blokadę przygotowano też w Gdyni. Protestują wszystkie związki zawodowe prowadzące negocjacje płacowe. Ta stuzłotowa podwyżka netto nie wykolei kolei" - ocenił Kokot.

Innego zdania jest rzecznik PKP Michał Wrzosek. W komunikacie przesłanym w czwartek PAP poinformował, że "żądania płacowe związków zawodowych w PKP PLK przekraczają możliwości ekonomiczne firmy, oznaczają przekroczenie dopuszczalnego maksymalnego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń ustalanego według przepisów ustawowych, a ich spełnienie zachwieje równowagą ekonomiczną spółki".

Wrzosek uspokaja, że niebezpieczeństwo dalszych strajków w najbliższych dniach zostało zażegnane. Jak poinformował PAP w czwartek wieczorem, ok. godziny 16 w Sejmie, podczas posiedzenia sejmowej podkomisji infrastruktury, doszło do porozumienia między związkowcami a zarządem PKP PLK oraz zarządem PKP SA.

W wyniku porozumienia stron, zarządy obu firm zobowiązały się, że rozmowy w sprawie podwyżek dla kolejarzy będą prowadzone dalej, a związkowcy - że nie będzie kolejnych strajków i blokad torów do 7 marca br., kiedy rozmowy te mają być wznowione.

Protestujący w czwartek kolejarze grozili, że jeśli dalsze rozmowy z zarządem PKP PLK nie przyniosą rezultatów, może zostać ogłoszony strajk ostrzegawczy, a później strajk generalny na kolei. Za strajkiem opowiedzieli się w czwartkowym referendum kolejarze z Dolnego Śląska. W referendum wzięło udział 1130 kolejarzy. Tylko 21 z nich opowiedziało się przeciwko strajkowi.

pap, ss, ab