Mama i uczniowie stanęli w obronie transpłciowej 15-latki. „Dyrekcja szkoły robi trudności”

Mama i uczniowie stanęli w obronie transpłciowej 15-latki. „Dyrekcja szkoły robi trudności”

Klasa, szkoła zdj. ilustracyjne
Klasa, szkoła zdj. ilustracyjne Źródło: Pixabay / weisanjiang
Urodziła się jako chłopiec, ale nie utożsamia się ze swoją biologiczną płcią. Choć zostało to potwierdzone przez specjalistów, wicedyrektorka szkoły, w której uczy się 15-latka ma w tej sprawie odmienne zdanie.

15-letnia Irenka przyszła na świat jako Tymek. Matka dziecka Magdalena Kalinowska przyznaje, że w dzieciństwie chętniej bawiła się lalkami, a przez wielu była mylona z dziewczynką. W wieku 12 lat stwierdziła, że źle się czuje w swoim ciele i nie chce być dłużej chłopcem. Potwierdzili to specjaliści, którzy ocenili że pomimo męskich cech płciowych, mentalnie Irenka jest dziewczynką i tak należy się do niej zwracać.

Nieoczekiwanie problemy sprawiła wicedyrektorka integracyjnej Szkoły Podstawowej nr 8 w Jeleniej Górze, do której chodzi 15-latka. Dyrekcja placówki nie wyraziła zgody na zmianę imienia dziecka na tablicy pamiątkowej z danymi absolwentów. Przedstawiciele placówki nie chcieli komentować sprawy.

Głos zabrał za to Konrad Sikora, zastępca prezydenta Jeleniej Góry, który zwrócił uwagę na inicjatywę najlepszej przyjaciółki Irenki. Amelia oraz inni uczniowie z klasy przygotowali bowiem petycję, w której zaapelowali do dyrekcji o zmianę decyzji. „Nie chcemy, aby zabrakło jej wśród nas na tablicy lub żeby była podpisana imieniem, które ją dręczy, odkąd pamiętamy” - wyjaśnili. W petycji podkreślono, że „dyrekcja szkoły robi trudności, a wszyscy uczniowie z klasy od kilku lat zwracają się do Ireny tak, jak ona sobie tego życzy i większość nauczycieli akceptuje ją taką, jaką jest”.

Czytaj też:
Biedroń o „mszy” przed Paradą Równości: Chrystus też nie miał na początku zarejestrowanego kościoła

Źródło: SE.pl