Hołownia do biskupów: Rozprawcie się najpierw z deprawacją i seksualizacją, którą prowadzili wasi podwładni

Hołownia do biskupów: Rozprawcie się najpierw z deprawacją i seksualizacją, którą prowadzili wasi podwładni

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło: Newspix.pl / Konrad Koczywas
Szymon Hołownia postanowił odnieść się do wydarzeń z Białegostoku. Publicysta skomentował list, który 20 lipca wystosował abp Tadeusz Wojda.

Szymon Hołownia zwrócił uwagę na słowa abp Tadeusza Wojdy, biskupa z jego rodzinnego Białegostoku, który napisał 20 lipca, że „marsz środowisk LGBT jest inicjatywą obcą podlaskiej ziemi i społeczności, która jest mocno zakorzeniona w Bogu i zatroskana o dobro własnego społeczeństwa”. „Ewangelia uczy nas szacunku i miłości do każdego człowieka i to staramy się czynić, ale nie godzimy się na szydzenie z naszej wiary i deprawację najmłodszych. Kościół, rodziny chrześcijańskie i środowiska mają prawo do publicznej ochrony dziecka i wyrażania sprzeciwu wobec niebezpieczeństwa demoralizacji najmłodszych” – dodał abp Wojda.

„Rozumiem, że ma on na myśli tych, którzy wczoraj w grodzie nad Białą najpierw gromko wyskandowali słowa Modlitwy Pańskiej, po czym z tych samych ust popłynęło: Wy*******ać!, j***ć pedalskie k***y”, wszystkich tych w koszulkach z napisem »Armia Boga«, z których ust lał się rynsztok, tych, którzy drąc się »Bóg! Honor! Ojczyzna!« atakowali uczestników marszu, lżyli, poniżali, wyrywali transparenty. Opis pasuje jak ulał. Ci ludzie wyśmiewali wszak moje wartości i bezkarnie obrażali moje uczucia religijne, szydzili z mojej wiary i deprawowali najmłodszych. Rozumiem, że ksiądz arcybiskup wyda w tej sprawie w najbliższym czasie list pasterski, i zarządzi śpiew przebłagalnych suplikacji. Bo my je teraz śpiewamy, gdy jacyś niewierzący kpią z naszych świętości – a to przecież idzie na ich sumienie. Gdzie tu logika?! Czy jeśli zeszmacają je nasi, wierzący, czy nie powinniśmy krzyczeć do Boga tysiąc razy głośniej?!” – zastanawiał się publicysta.

„Dowód na to, jak bardzo niektórzy są odklejeni od rzeczywistości”

W dalszej części wpisu Szymon Hołownia stwierdził, że „sam nie poszedłby pewnie w marszu równości, ale tylko z tego powodu, że choćby po gdańskich doświadczeniach, nie mógłby mieć pewności, że nie będzie w nim chodziło tylko o promocję równości, ale i o dowalenie ideowym przeciwnikom”. „Dopóki jednak Rzeczpospolita nie jest parafią, a państwem, chciałbym mieć pewność, że wolność wyrażania swoich poglądów będzie miał w niej każdy, komu zezwala na to prawo – marsz równości i procesja” – zaznaczył.

„Cały list metropolity Tadeusza Wojdy jest kolejnym dowodem na to, jak bardzo odklejeni od rzeczywistości, są dziś niektórzy z tych, co powinni nadawać jej kształt. Czy arcybiskup wzywał wprost do obrzucania wulgaryzmami? Nie. Ale swoim niemądrym, konfrontacyjnym listem, rzuconym w podzieloną sztucznie przez cynicznych polityków Polskę, zasiał wiatr. A ten przyniósł burzę. I dziesiątki zelżonych, wyszydzonych, fizycznie oplutych i poszarpanych – w imię Jezusa Chrystusa – ludzi. Co z tego, że często nie katolików? Ludzi. Polaków” – stwierdził publicysta.

„A do wszystkich polskich biskupów, wielu z nich to moi znajomi, po raz dwudziesty siódmy apeluję: jeśli chcecie odzyskać moralne prawo do protestów przeciw deprawacji dorosłych i seksualizacji dzieci, rozprawcie się najpierw do spodu i do bólu z deprawacją i seksualizacją, którą prowadzili wasi obecni lub byli podwładni. Nie mówię, że się za to nie wzięliście, ale nikt przytomny nie ma poczucia, że sprawa została rozliczona (a jak słyszę, niektórzy z Was w kuluarowych rozmowach wyrażają nadzieję, że „ta sprawa przyschnie”)” – podsumował Hołownia.

facebook

Zamieszki w Białymstoku

W sobotę w Białymstoku odbył się pierwszy w tym mieście marsz równości, który zorganizowano pod hasłem „Białystok miastem dla wszystkich”. Na uczestników czekali agresywni kontrmanifestanci, którzy obrzucali ich wyzwiskami i dopuszczali się aktów przemocy. Nagrania zamieszczone w mediach społecznościowych wskazują na to, że pojedynczy uczestnicy byli ścigani przez członków środowisk kibicowskich, a następnie bici oraz kopani. – Trwają czynności procesowe. Do jednostek policji doprowadzono łącznie 20 osób, w tym cztery podejrzewane o popełnienie przestępstw: rozboju, naruszenia nietykalności funkcjonariuszy, użycia gróźb karalnych i znieważenia funkcjonariuszy. 16 osób ukarano mandatami karnymi – powiedział w rozmowie z Onetem nadkomisarz Tomasz Krupa.

„Szacunek należy się każdemu człowiekowi”

Zamieszki w Białymstoku potępili liczni politycy, w tym minister Elżbieta Witek czy szef Rady Europejskiej . Do sytuacji odniosła się też Konferencja Episkopatu Polski. Ustami rzecznika KEP przekazano „jednoznaczną dezaprobatę wobec aktów agresji w Białymstoku”. – Każda forma agresji jest wbrew nauce Jezusa Chrystusa. Szacunek należy się każdemu człowiekowi bez względu na jego poglądy – powiedział ks. Paweł Rytel-Andrianik. W reakcji na sobotnie wydarzenia, liderzy partii lewicowych: Adrian Zandberg, Włodzimierz Czarzasty i  zapowiedzieli organizację w Białymstoku marszu przeciw przemocy.

Czytaj też:
Episkopat potępia agresję i pogardę w Białymstoku. Tymczasem księża z jednej z parafii...

Źródło: WPROST.pl