Sąd: Władysław Frasyniuk winny naruszenia nietykalności policjanta

Sąd: Władysław Frasyniuk winny naruszenia nietykalności policjanta

Władysław Frasyniuk
Władysław Frasyniuk Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Warszawski Sąd Rejonowy uznał, że Władysław Frasyniuk naruszył nietykalność cielesną policjantów podczas kontrmanifestacji smoleńskiej w czerwcu 2017 roku. Jednocześnie postępowanie zostało warunkowo umorzone na okres jednego roku.

Były opozycjonista został uznany za winnego naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. Decyzją Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia musi też wpłacić 7 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Jednocześnie postępowanie zostało umorzone na 12 miesięcy. – Po obejrzeniu filmów nie miałem wątpliwości co do winy oskarżonego. Kopnięcie było wyraźne, to nie była próba łapania równowagi, tylko próba odgonienia policjantów – stwierdził sędzia Adam Grzejszczak. W ocenie składu sędziowskiego szkodliwość społeczna zachowania Władysława Frasyniuka była niska, jednak nie na tyle, aby można było wyłączyć odpowiedzialność karną. „Niech ten wyrok (...) będzie obroną zwykłego funkcjonariusza policji, który na ulicy broni nas wszystkich. Społeczna szkodliwość czynu jest, bo został kopnięty człowiek, który powinien nas bronić” – dodał Grzejszczak. Wyrok sądu nie jest prawomocny.

Akt oskarżenia przeciwko byłemu opozycjoniście

Akt oskarżenia wobec Frasyniuka pojawił się w związku z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca 2017 r. Wówczas to znalazł się on wśród osób zakłócających przebieg miesięcznicy smoleńskiej. „Władysław Frasyniuk stawiał gwałtowny opór, wierzgał nogami, krzyczał i reagował agresywnie. W trakcie wynoszenia go poza trasę przemarszu kopał jednego z policjantów, naruszając jego nietykalność cielesną. Zachowywał się agresywnie także po przeniesieniu ze środka ulicy, wyrywając się policjantom, którzy próbowali go wylegitymować. Funkcjonariusza, który wzywał go do zachowania zgodnego z prawem, gwałtownie popchnął, naruszając także jego nietykalność cielesną” – napisano w komunikacie prokuratury. Władysław Frasyniuk nie przyznawał się do win i zapewniał, że nie kopnął policjanta, a jego zachowanie można określić jako bierny opór.

Czytaj też:
Nieprzyjemny incydent w muzeum w Wadowicach. „Św. JP II jest z was z pewnością dumny”