Urodziła córkę, a potem spaliła ją w piecu? „Dziecko pokrzyżuje plany życiowe”

Urodziła córkę, a potem spaliła ją w piecu? „Dziecko pokrzyżuje plany życiowe”

Noworodek, zdjęcie ilustracyjne
Noworodek, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / yuruphoto
22-letnia Agata F. została oskarżona o zabójstwo swojej córki. Jej obrońca zabiegał o zwolnienie kobiety z aresztu przed zakończeniem procesu. Sąd oddalił wniosek.

Zgodnie z ustaleniami prokuratury Agata F. niedługo po porodzie wrzuciła swoją córeczkę do pieca i spaliła. Jak informuje „Dziennik Wschodni”, biegli wciąż wyjaśniają, czy dziecko urodziło się żywe i jaka była ostateczna przyczyna śmierci. Z zeznań specjalistów wynika, że dziewczynka oddychała po urodzeniu. Dotarcie do prawdy utrudnia jednak stan zwłok dziecka. Zostały odnalezione parę dni po porodzie, a w znacznej części były zwęglone. Kolejny zespół biegłych ma wydać opinię w tej sprawie do 2 października. Wtedy również sprawa wróci na wokandę.

„Było sine i nie oddychało”

Linia obrony różni się od tej wstępnie określonej przez śledczych. – Dziecko wpadło do wody. Wyjęłam je. Było sine i nie oddychało. Trzymałam je na rękach jakieś 15 minut. Potem zawinęłam w ręcznik i włożyłam do kuchenki – miała zeznać Agata F., cytowana przez „Dziennik Wschodni”.

Kolejnego dnia Agata F. miała spalić ciało córki, a później pojechać z chłopakiem na wesele znajomych – informuje wspomniane źródło. Pod nieobecność kobiety jej rodzice znaleźli w piecyku ciało dziecka i wezwali policję. Agata F. i jej partner, który przekonuje, że nie wiedział o ciąży, zostali zatrzymani podczas wesela. Rafał M. został zwolniony. Agata F. usłyszała zarzut zabójstwa. Z ustaleń dziennikarzy „Dziennika Wschodniego” wynika, że kobieta „tłumaczyła później, że obawiała się, iż dziecko pokrzyżuje jej plany życiowe”.

Obrońca oskarżonej starał się, aby 22-latka opuściła areszt przed zakończeniem procesu. Sąd oddalił wniosek obrony. Duże znaczenie miało w tym przypadku zagrożenie wysoką karą, ponieważ Agacie F. grozi dożywocie. Sąd przedłużył tymczasowe aresztowanie do 24 listopada.

Czytaj też:
Uwaga! TVN: Hanię zamordowano po domowym porodzie. „Pięć osób było w domu i nikt nic nie wie"

Źródło: Dziennik Wschodni