Ratownicy medyczni zawinili przy śmierci Adamowicza? Prokuratura podjęła decyzję

Ratownicy medyczni zawinili przy śmierci Adamowicza? Prokuratura podjęła decyzję

Szpital, do którego przewieziono Pawła Adamowicza
Szpital, do którego przewieziono Pawła Adamowicza Źródło:Newspix.pl / Mirosław Pieślak
Kilka dni po śmierci Pawła Adamowicza prokuratura otrzymała zgłoszenie o możliwości popełnienia błędów przez ratowników i lekarzy, którzy prowadzili akcję ratunkową prezydenta Gdańska. Sprawą najpierw zajął się biegły, który ocenił działania przedstawicieli służby zdrowia, a ostateczne rozstrzygnięcie należało do prokuratury.

Przypomnijmy, że w lutym do prokuratury zgłosił się lekarz, który na podstawie doniesień medialnych ocenił negatywnie działania ratowników. Chodziło o długotrwałą reanimację po ataku nożownika na scenie zorganizowanej na Placu Węglowym w Gdańsku. Jak informowała w rozmowie z Wprost.pl Grażyna Wawryniuk, zdaniem lekarza należało „natychmiast przewieźć prezydenta do szpitala, gdzie według niego byłyby większe szanse na uratowanie życia” Pawła Adamowicza. – (Lekarz – red.) podzielił się własnymi uwagami, tym co zaobserwował w przestrzeni medialnej – tłumaczyła prokurator Wawryniuk.

otrzymała opinię biegłego, na podstawie której zdecydowała, że ratownicy medyczni nie zawinili podczas akcji ratunkowej po zamachu na prezydenta Gdańsku. Tym samym ten wątek śledztwa został umorzony. „Decyzja ta jest konsekwencją poczynionych ustaleń, w tym treści opinii biegłego, który dokonał oceny zarówno czynności medycznych podejmowanych na miejscu zdarzenia bezpośrednio po ataku, jak i podjętej decyzji o przewiezieniu pokrzywdzonego do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku” – przekazała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

Opinia biegłego

Po kilku miesiącach od momentu otrzymania zgłoszenia od lekarza, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku opublikowała opinię specjalisty na temat działań ratowników. Jak wyjaśniono w komunikacie, biegły dokonał oceny zarówno podejmowanych na miejscu zdarzenia, bezpośrednio po ataku czynności medycznych, jak i podjętej decyzji o przewiezieniu pokrzywdzonego do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.

Jakie są wnioski? „Biegły ocenił, że akcja reanimacyjna prowadzona była w sposób prawidłowy, zgodnie z obowiązującymi wytycznymi Europejskiej Rady Resuscytacji. Prawidłowa była również decyzja o przewiezieniu pokrzywdzonego do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Znajdujący się bowiem bliżej szpital nie posiadał oddziału Kardiochirurgii i Torakochirurgii” – czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Czytaj też:
Nie ma zwrotu ws. zabójstwa Jaroszewiczów. Prokuratura dementuje doniesienia

Źródło: WPROST.pl / Prokuratura Okręgowa w Gdańsku