– Napis, który pojawił się nad Wartą to nie tylko przejaw wandalizmu, ale również przykład języka nienawiści. Nie pochwalam takiego zachowania – powiedział portalowi Onet.pl wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski. Wulgarny napis pojawił się w nocy z czwartku na piątek w pobliżu mostu św. Rocha w Poznaniu. Wiele osób robiło sobie z nim zdjęcia. Mieszkańcy wzywali władze miasta do usunięcia napisu, jednak te odpowiedziały, że sprawa nie leży w gestii samorządu.
– Betonowe płyty, na których się on znalazł, formalnie należą do Skarbu Państwa, a dokładnie do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu. To właśnie ta instytucja powinna zająć się usunięciem napisu – podkreślał wiceprezydent Wiśniewski. W poniedziałek sprawą zajęła się wspomniana instytucja. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu zgłosili sprawę na policję, a następnie usunęli napis.
– Od rana przystąpiliśmy do działania. Zaczęliśmy od zgłoszenia sprawy na policję, bo nikt przez weekend tego nie zrobił. Nasi pracownicy udali się na miejsce z technikiem policyjnym, wszystko zostało udokumentowane – powiedział Onetowi przedstawiciel biura prasowego RZGW w Poznaniu.
Policja poszukuje autorów napisu, którzy mogą być oskarżeni za uszkodzenie mienia.
Czytaj też:
Brutalne pobicie w Poznaniu. Policja publikuje nagranie i wizerunki sprawców