Krawczyk: to żałosna próba ratowania reputacji

Krawczyk: to żałosna próba ratowania reputacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Żałosną próbą ratowania swojej nędznej reputacji" - nazwała b. radna Samoobrony Aneta Krawczyk słowa wicepremiera i szefa Samoobrony Andrzeja Leppera, który oświadczył w niedzielę, że oszukiwała ona biorąc kredyty.

Lider Samoobrony przedstawił dziennikarzom zaświadczenia o zarobkach Krawczyk, które - jak twierdzi - zostały podrobione. Lepper powiedział, że te dokumenty zostały odkryte w "biurku pani Krawczyk". "Zarabiała ona jako radna 1200 zł, tymczasem na zaświadczeniach o wysokości zarobków widnieje kwota 3200 zł" - oświadczył. Dodał, że na innym dokumencie jest kwota 2200 zł.

Wicepremier zapowiedział, że o tej sprawie jego partia powiadomi prokuraturę.

Tymczasem Krawczyk stwierdziła w rozmowie z dziennikarzami, iż gdyby to były poważne oskarżenia, to by się nimi przejmowała. Całą sprawę Krawczyk uważa za próbę ratowania przez Leppera jego osoby.

Aneta Krawczyk to była radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego. Na podstawie jej relacji w grudniu 2006 r. w "Gazecie Wyborczej" ukazał się tekst, po którym wszczęto śledztwo w sprawie tzw. seksafery.

Krawczyk utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi. Kobieta twierdzi też, że ojcem jej najmłodszego dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA to wykluczyły. Test DNA wykluczył także ojcostwo Andrzeja Leppera.

Prokuratorskie śledztwo dotyczy "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienia od nich zatrudnienia w biurze poselskim.

W marcu do Sejmu ma trafić wniosek łódzkiej prokuratury o uchylenie immunitetu Łyżwińskiego. Śledczy prawdopodobnie chcą mu postawić zarzuty oferowania pracy w zamian za korzyść osobistą, zmuszania do usług seksualnych oraz gwałtu. Grozi za to do 12 lat więzienia. Niewykluczone, że wraz z wnioskiem prokuratura wystąpi o zgodę na aresztowanie posła. Sam Łyżwiński zapewnił, że zrzeknie się immunitetu, kiedy taki wniosek trafi do Sejmu.

Poseł złożył też w Sądzie Rejonowym w Warszawie prywatny akt oskarżenia o pomówienie przeciwko Anecie Krawczyk, a do łódzkiej prokuratury dwa zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Krawczyk oraz jej pełnomocnika. W ciągu miesiąca prokuratura podejmie decyzję, czy wszcząć w tych sprawach postępowania.

Dotąd w śledztwie zarzuty przedstawiono dwóm osobom: radnemu sejmiku województwa łódzkiego Jackowi P., który został aresztowany oraz b. działaczowi Samoobrony z Myślenic Franciszkowi I. Pierwszemu z nich zarzuca nakłanianie Anety Krawczyk do przerwania ciąży i narażenie życia kobiety, drugiemu - poplecznictwo i podżeganie do składania fałszywych zeznań.

pap, ss