Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Kędryna poinformował we wtorek za pośrednictwem Twittera, że Andrzej Duda zaprosił na środę 29 stycznia przedstawicieli klubów i kół poselskich do rozmowy na temat reformy sądownictwa. Na spotkaniu pojawi się m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz, który w środę pojawił się na antenie TVN24. – Prosiliśmy o to spotkanie, wnioskowaliśmy. Trzeba do skutku zabiegać, jeśli ma się dobre intencje, chce się zablokować złą ustawę. Będziemy wzywać, by prezydent zawetował tę ustawę. Będziemy przedstawiać argumenty, pomysły na reformę wymiaru sprawiedliwości – powiedział lider ludowców w „Rozmowie Piaseckiego”.
„Niech da mi szansę”
Przewodniczący PSL komentując tzw. ustawę represyjną użył terminologii medycznej twierdząc, że w pierwszej kolejności należy „przeprowadzić akcję ratunkową – uratować pacjenta, którego stan zdrowia jest opłakany”. Zdaniem polityka wspomniany ratunek miałby polegać na zawetowaniu kontrowersyjnej ustawy i „naprawie” KRS-u. – Bo problem leży w powoływaniu sędziów, niepewności, czy są odpowiednio powołani – dodał. Zdaniem Kosiniak-Kamysza ustawa autorstwa posłów PiS nie zmienia wymiaru sprawiedliwości i nie usprawnia go, sprowadzając jedynie blokadę na „jakąkolwiek możliwość nie tylko wypowiadania się, ale myślenia”.
Lider ludowców znany jest z otwartej krytyki prezydentury obecnej głowy państwa. Kosiniak-Kamysz mówił w przeszłości m.in. o tym, że Andrzej Duda jest „niesamodzielny” oraz „bezmyślnie krzyczy”. Pytany o to, czy zamierza powtórzyć prezydentowi wspomniane zarzuty w cztery oczy odpowiedział, że „nie wie, czy wymieni wszystko”. – Może byłaby to za duża dawka na jeden raz – podkreślił. – Jakby pan prezydent zawetował tę ustawę, to powiem: „zmieniło się”. Niech da mi szansę, żebym zmienił zdanie – podsumował.
Czytaj też:
Europosłanki PiS do KE: Francja dyskryminuje polskich przedsiębiorców