"Promowanie gejowskiego stylu życia to przesada"

"Promowanie gejowskiego stylu życia to przesada"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Jarosław Kaczyński pytany, jak ocenia projekt ustawy przygotowywany w MEN przewidujący m.in. karanie pedagogów jeśli będą zezwalać na propagowanie homoseksualizmu na terenie szkoły, odparł, że "przesadą" byłaby zgoda na promowanie w polskich szkołach "gejowskiego stylu życia".

Szef rządu argumentował, że czym innym jest tolerowanie homoseksualizmu, a czym innym jego popieranie.

"Proponowanie w szkołach młodym ludziom gejowskiego stylu życia, jako alternatywy wobec tego 'normalnego', to już jest przesada. W żadnym wypadku nie uważam, żeby szkoły powinny się tym zajmować. Tego rodzaju przedsięwzięcia należy ucinać, bo czym innym jest tolerancja, a czym innym jest afirmacja" - podkreślił J. Kaczyński na wtorkowej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

Wtorkowy "Dziennik" napisał, że w wicepremier i szef MEN Roman Giertych chce karać pedagogów, jeśli będą zezwalać na propagowanie homoseksualizmu na terenie szkoły lub w miejscu wypoczynku młodzieży. Projekt, według gazety, przewiduje np. dyscyplinarne wyrzucenie z pracy dyrektora szkoły, jeśli do placówki zostanie wpuszczona organizacja gejowska.

Według "Dziennika", projekt ustawy jeszcze we wtorek trafi do ustaleń międzyresortowych, a potem - najprawdopodobniej jako projekt rządowy - do Sejmu.

J. Kaczyński zapewnił, że w kwestii zjawiska homoseksualizmu jest tolerancyjny. Zastrzegł jednak, że "w żadnym wypadku nie uważa", że szkoły powinny się zajmować jego promowaniem.

Szef rządu dodał, że jest przeciwny małżeństwom par homoseksualnych. Argumentował, że małżeństwo to nie "instytucja tolerowana", lecz "afirmowana, wspierana przez państwo".

"Nie widzę żadnych powodów, żeby tego rodzaju nastawienie się rozszerzało. Są ludzie, którzy rodzą się z taką przypadłością i trudno. Nie wolno ich z tego powodu ograniczać. Żeby ich było więcej - a mam sygnały, że to się w tej chwili zdarza, że przynajmniej jest taka moda - to nic dobrego z tego powodu nie powstanie" - ocenił premier.

J. Kaczyński podkreślił, że kwestia nietolerancji wobec homoseksualistów "to nie polski problem, bo to nie jest polska tradycja".

Szef rządu zwrócił uwagę, że już polskie ustawodawstwo jeszcze przed II wojną światową było tolerancyjne wobec homoseksualistów; nie byli oni karani. "Nie przypominam sobie też jakichś prześladowań homoseksualistów, większych niż innych grup w okresie PRL-u; było to (homoseksualizm - PAP) niekaralne" - dodał J. Kaczyński.

Premier mówił, że sytuacja homoseksualistów w Polsce zmieniła się po 1989 roku. "Są kluby gejowskie, jest mnóstwo instytucji, prasy, ukazuje się literatura gejowska. Nie bardzo widzę, żeby istniał tu jakiś problem" - powiedział J. Kaczyński.

Wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski mówił na wtorkowej konferencji prasowej, że "nie dalej jak w ciągu miesiąca" powinien być przygotowany projekt specjalnej ustawy, która wprowadzi zakaz propagowania homoseksualizmu na terenie szkół i placówek oświatowych. Orzechowski przedstawił założenia do tego projektu.

Podkreślił, że ustawa "w żadnej mierze nie będzie dotykać praw osób homoseksualnych, dotkniętych tą przypadłością". "Ona będzie zagradzać drogę do promocji tego typu zachowań w szkole i placówce oświatowej" - dodał.

Jak mówił Orzechowski, osoba, która będzie propagowała szkołach "homoseksualizm lub inne zboczenia seksualne" będzie podlegała karze ograniczenia wolności lub grzywny.

ab, pap