Batalia o 4-letnią dziewczynkę. Belg chce wywieźć dziecko z Polski, interweniuje wiceminister sprawiedliwości

Batalia o 4-letnią dziewczynkę. Belg chce wywieźć dziecko z Polski, interweniuje wiceminister sprawiedliwości

Michał Wójcik
Michał Wójcik Źródło:Newspix.pl / ALEKSANDER MAJDANSKI
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik interweniuje w sprawie 4-letniej dziewczynki, wychowywanej w Polsce, którą jej ojciec, Belg pochodzący z Maroka, chce wywieźć z kraju – informuje Zespół prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości. Kurator sądu w Radomiu odstąpił dziś (17 czerwca br.) od odebrania dziecka babci. Jego mama – Polka – zmarła w ubiegłym roku.

W pomoc polskiej rodzinie dziewczynki Ministerstwo Sprawiedliwości jest zaangażowane od wielu miesięcy. – To jedna z najbardziej dramatycznych spraw, z jakimi miałem do czynienia. Liczy się przede wszystkim dobro dziecka – mówi wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Zdecydował właśnie o wystąpieniu do Sądu Okręgowego w Katowicach o wszczęcie nadzoru administracyjnego nad sprawą przymusowego odebrania wychowującej się w Polsce dziewczynki i oddania jej belgijskiemu ojcu.

W sprawie tej minister Wójcik rozmawiał dziś także z wicepremierem Belgii Koenem Geensem. Już wcześniej odbyły się też rozmowy z przedstawicielami Ambasady Królestwa Belgii w Warszawie. Strona polska stara się zaproponować mediację, by ojciec, który nie mówi po polsku, mógł spotykać się z córką i przyzwyczaił do siebie dziecko. Dziewczynka go nie pamięta i nie potrafi się z nim porozumieć.

„To sądy mają dziś władzę nad losem dziewczynki”

W ciągu ostatnich trzech dni dziewczynkę próbowano odebrać jej polskiej rodzinie dwa razy. Za pierwszym – ze względu na płacz dziecka i tulenie się do babci – kurator odstąpił od tej czynności. Dziś zrezygnował z niej ponownie, bo ojca nie było na miejscu. – Taka próba odebrania dziecka to ogromna trauma dla niego. To sądy mają dziś władzę nad losem dziewczynki – podkreśla wiceminister Wójcik.

Prawo do opieki nad dzieckiem belgijski sąd przyznał ojcu w listopadzie 2019 roku. 37-letnia mama dziewczynki zmarła nagle, dokładnie dzień po tym wyroku. A zapadł on w trybie zaocznym i są wątpliwości, czy mama wiedziała o tym postępowaniu. Korespondencję w tej sprawie wysyłano bowiem na jej belgijski adres, choć wyjechała do Polski, gdy dziecko miało rok. Rozstała się z poznanym w Belgii partnerem, gdyż – jak twierdziła – ten używał wobec niej przemocy. Razem z córką wróciła do Polski.

Trwa walka o dziecko

Batalia o dziecko wciąż nie jest zakończona. W Polsce toczy się kilka sądowych i prokuratorskich spraw. Zarówno babcia dziewczynki, jak i jej ciocia złożyły wnioski o ustanowienie ich rodziną zastępczą dla dziecka. Nie ma jeszcze prawomocnych orzeczeń w tych sprawach.

Dzięki pomocy Ministerstwa Sprawiedliwości i polskiej prokuratury udało się natomiast uniknąć zatrzymania babci dziecka – znanej okulistki. Belgijski sąd wydał bowiem za nią Europejski Nakaz Aresztowania, uznając, że jest winna przetrzymywania dziewczynki w Polsce wbrew woli ojca i odmawia wydania mu córki, czyli wykonania prawomocnego wyroku belgijskiego sądu.

Czytaj też:
Bosak interweniuje po tekście „Wprost” o wypadku z udziałem syna ambasadora

Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości