W tym roku konkurs matematyczny „Kangur” zorganizowano online. Efekt to 3 tys. bezbłędnych testów

W tym roku konkurs matematyczny „Kangur” zorganizowano online. Efekt to 3 tys. bezbłędnych testów

Zdalne nauczanie
Zdalne nauczanie Źródło: Unsplash / Annie Spratt
„Kangur” to popularny międzynarodowy konkurs matematyczny, organizowany również wśród polskich uczniów. W tym roku wyjątkowo odbywał się zdalnie, ze względu na ograniczenia wynikające z pandemii koronawirusa. Efekt? Ponad 3 tysiące bezbłędnie rozwiązanych testów. Dla porównania, w poprzednim roku takich przypadków było osiem...

Konkurs matematyczny „Kangur” organizowany jest w naszym kraju od 1992 roku. Sprawdza wiedzę oraz talent do rozwiązywania zadań wśród dzieci i młodzieży szkolnej. W tym roku w znacznie większym stopniu sprawdzał jednak uczciwość uczestników, czy raczej ich rodziców. Niestety, kilka tysięcy polskich rodzin ten test oblało.

Jak podaje „Gazeta Wyborcza” przedstawiająca tegoroczne wyniki, bez nawet jednego błędu tegorocznego „Kangura” rozwiązało 3152 uczniów z klas pierwszych i drugich (przed rokiem 8 osób), 872 uczniów klas czwartych i trzecich (poprzednio 16) oraz 628 uczniów klas piątych i szóstych (16 przed rokiem).

Sprawę skomentował dla TVN24 przedstawiciel firmy Learnetic, która udostępniła platformę internetową do przeprowadzenia konkursu. – Ta historia jest bardzo przykra, bo mamy świadomość, że w tym roku ten konkurs przeprowadzony został między innymi po to, by nie karać uczniów, którzy się do niego sumiennie przez długi czas przygotowywali – podkreślił Artur Dyro z Learnetica.

– Zdecydowana większość tych dzieci i nastolatków podeszła do niego tak poważnie, jak do przygotowań. Jeśli ktoś zawiódł, to grupa rodziców, która uznała, że rozwiąże zadania za dzieci. To smutne, że postanowili nauczyć je w ten sposób, że można być cwaniakiem – dodawał.

Czytaj też:
Nauczycielka zakażona koronawirusem. Uczniowie nie napisali egzaminów ósmoklasisty
Czytaj też:
Wyciek na maturze z matematyki? „Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy to nie żarty”

Źródło: TVN24 / Gazeta Wyborcza