Rybnik trafił do „czerwonej” strefy, prezydent miasta pisze do Szumowskiego. „Nikt nie spytał nas o zdanie”

Rybnik trafił do „czerwonej” strefy, prezydent miasta pisze do Szumowskiego. „Nikt nie spytał nas o zdanie”

Piotr Kuczera
Piotr Kuczera Źródło: Facebook / Piotr Kuczera
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło przywrócenie części restrykcji w kilkunastu powiatach, w których obserwowany jest wzrost liczby zakażeń koronawirusem. Na listę „czerwonych” stref trafił Rybnik, co nie spodobało się prezydentowi miasta. Piotr Kuczera wystosował list do Łukasza Szumowskiego, wymieniając w nim negatywne aspekty ogłoszenia tej decyzji.

„Wraz z mieszkańcami Rybnika z ogromnym zaskoczeniem przyjąłem informację o tym, że nasze miasto zostaje objęte tzw. czerwoną strefą. Żałuję ogromnie, że wcześniej nikt z władz na poziomie rządowym czy wojewódzkim nie kontaktował się z lokalnym samorządem,nikt nie spytał nas o zdanie” – rozpoczął Piotr Kuczera. Prezydent Rybnika zwracając się do  podkreślił, że „ilość na terenie Rybnika zawsze wzrasta proporcjonalnie do ilości przeprowadzanych testów w naszym mieście”.

„Aktualnie testowani są pracownicy KWK ROW Ruch Chwałowice. W maju testowano górników z KWK Ruch Jankowice – w tym samym czasie w Rybniku odnotowano wzrost zachorowań. Warto zwrócić uwagę, że w bliskim sąsiedztwie Rybnika znajdują się dwie kolejne kopalnie: KWK Ruch Marcel i KWK Ruch Rydułtowy. W tych miejscach również pracują rybniczanie, a z tego, co mi wiadomo testy na obecność wirusa nie są tam wykonywane. Apeluje o jednoczesne testowanie górników w pozostałych kopalniach, wtedy będziemy mogli mówić o systemowych działaniach” – dodał.

„Więcej podziałów nie potrzebujemy”

Zdaniem Kuczery decyzja resortu wprowadza nie tylko ograniczenia dotyczące życia społecznego, kulturalnego i gospodarczego, ale mogą „spowodować ostracyzm społeczny wobec mieszkańców”. Prezydent miasta zasugerował, że wprowadzone restrykcje takie jak noszenie maseczek czy zachowywanie dystansu społecznego powinny obowiązywać w całym kraju. Przytoczył również argumenty, z których ma wynikać, że rozporządzenie „wprowadzi chaos i napiętnowanie mieszkańców Rybnika, ale nie pomoże w walce z wirusem”. Przypomniał, że mieszkańcy Rybnika powinni ciągle nosić maseczki, ale wyjeżdżając ze swojej strefy do Katowic, nie muszą już zasłaniać ust i nosa.

Kuczera wskazał także, że w Rybniku wesela można organizować jedynie do 50 osób, a w pobliskich Gliwicach już do 150, co może spowodować, że młode pary będą przenosiły przejęcia. „Tymczasem w Rybniku zaczną upadać lokale gastronomiczne, które do tej pory oferowały organizację wesel czy innych rodzinnych uroczystości” – dodał. Taki sam los zdaniem włodarza ma spotkać inne restauracje czy knajpy, a także pensjonaty, siłownie, kluby fitness i kina, których klienci zaczną korzystać z ofert innych miast.

Kuczera przypomniał, że w świetle nowych restrykcji z komunikacji publicznej może korzystać tylko 50 proc. pasażerów. „Co w sytuacji, kiedy autobus przekroczy granice administracyjne miasta? Wtedy już można się dosiadać?” – dopytywał. Według prezydenta miasta rozwiązaniem są masowe, stale przeprowadzane testy, a nie przywracanie restrykcji. „Mówi Pan, że »musimy się otrząsnąć«, to prawda, ale wszyscy Polacy powinni to zrobić. Apeluję, by nie dzielić Polaków na tych, którzy zarażają i na tych, których trzeba przed nimi chronić. Więcej podziałów w naszym kraju już nie potrzebujemy” – podsumował.

twitter

Powiaty z restrykcjami

Powiaty podzielone zostaną na strefy „czerwone” i „żółte”. W zależności od tego w danych miejscach będą obowiązywały mniej lub bardziej restrykcyjne rygory. Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński opublikował mapę pokazującą, o które powiaty chodzi. Dane będą aktualizowane dwa razy w tygodniu. Jeżeli w jakimś powiecie pojawi się określona liczba nowych zakażeń, będą tam wprowadzane restrykcje. Jeśli z kolei sytuacja się poprawi, powiat będzie „zdejmowany” z listy.

Minister Łukasz Szumowski poinformował, że w związku z powrotem rygorów w określonych powiatach, ograniczona zostanie ponownie liczba osób, które będą mogły brać udział m.in. w weselach i pogrzebach. W strefie czerwonej do 50, w żółtej – do 100. – W powiatach „czerwonych” maski będą noszone wszędzie – mówił minister zdrowia Łukasz Szumowski. – Kluby i dyskoteki są zamknięte, duże imprezy masowe się nie odbywają – dodał. Wróci ograniczenie liczby pasażerów w komunikacji miejskiej do połowy maksymalnego obłożenia pojazdu. W powiatach „czerwonych” zamknięte zostaną siłownie, będą nadal działały baseny.

Czytaj też:
Koronawirus. Lista powiatów „czerwonych”. Jakie rygory wracają?