Ognisko koronawirusa w zakładzie sióstr zakonnych. 26 zakażonych, 7 to dzieci

Ognisko koronawirusa w zakładzie sióstr zakonnych. 26 zakażonych, 7 to dzieci

Piszkowice
PiszkowiceŹródło:Google Maps
Ognisko w Zakładzie Leczniczo-Opiekuńczym w Piszkowicach, prowadzonym przez siostry zakonne. Dotychczas koronawirusa wykryto u 26 osób – w tym u siedmiorga dzieci.

Marta Koczwara z Powiatowej Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej w Kłodzku poinformowała PAP, że na początku sierpnia pierwsze wyniki dodatnie w kierunku COVID-19 potwierdzono u pięciu sióstr zakonnych. Od tego czasu siostry przebywają w izolacji domowej.

W związku z tym pod koniec ubiegłego tygodnia przeprowadzono testy wśród wszystkich podopiecznych ośrodka i części personelu, którzy mogli mieć kontakt z siostrami zakażonych . Wynik dodatni potwierdzono wówczas u 14 osób z personelu i siedmiorga dzieci. Wszystkie dzieci, u których wykryto zakażenie przebywają w ośrodku. W poniedziałek materiał do badań został pobrany jeszcze pięciu osobom z personelu.

Ze względu na sytuację, w której znalazł się ośrodek w Piszkowicach, o pomoc dla jego mieszkańców zaapelował m.in. starosta kłodzki Maciej Awiżeń i biskup Świdnicki Marek Mendyk. Potrzebni są wolontariusze z przygotowaniem medycznym do opieki nad niepełnosprawnymi dziećmi.

Koronawirus w Polsce. Sanepid szuka osób, które brały udział w mszach

Od kilku dni kłodzki sanepid szuka także osób, które uczestniczyły w mszach świętych w kościele św. Jana Chrzciciela w Piszkowicach w związku ze stwierdzeniem u miejscowego proboszcza.

Poszukiwane są osoby uczestniczące w mszach odprawianych przez proboszcza od 19 lipca do 2 sierpnia i mające bezpośredni z nim kontakt. Apel skierowany został także do osób, które miały bezpośredni kontakt z księdzem w innych okolicznościach. „Kontakt bezpośredni to kontakt z osobą zakażoną w odległości mniejszej niż dwa metry” – podał w komunikacie kłodzki sanepid.

– Do stacji sanepidu cały czas zgłaszają się osoby, przeprowadzane są wywiady epidemiologiczne i na ich podstawie sanepid występuje z wnioskiem o wykonanie wymazów – powiedziała Koczwara. Dodała, że ksiądz miał kontakt z siostrami zakonnymi pracującymi w ośrodku w Piszkowicach.

autorka: Agata Tomczyńska







Czytaj też:
Sondaż: Połowa badanych krytycznie o powrocie do szkół. 80 proc. chce kar za brak maseczki