Jest kandydatka na RPO, ale w PiS „trwają targi”. Kandydaci mogą przepaść w Sejmie lub Senacie

Jest kandydatka na RPO, ale w PiS „trwają targi”. Kandydaci mogą przepaść w Sejmie lub Senacie

Zuzanna Rudzińska-Bluszcz
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz Źródło:Facebook / Zuzanna Rudzińska-Bluszcz / @zuzannarudzinskabluszcz
Jest tylko jedna kandydatka na stanowisko RPO, ale są już pierwsze doniesienia o tym, że Zjednoczona Prawica może jednak wystawić swojego kandydata. Pojawia się jednak problem – Senat, w którym opozycja ma większość.

9 września kończy się pięcioletnia kadencja rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, a termin na zgłaszanie kandydatur na jego następcę lub następczynię minął 10 sierpnia. Jeśli do 9 września nie zostanie wyłoniony następca, to Bodnar będzie dalej pełnił to stanowisko.

Jedyną kandydatką jest Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, Zjednoczona Prawica nie zgłosiła swojego kandydata. Rudzińska-Bluszcz została zgłoszona zarówno przez Koalicję Obywatelską, jak i Lewicę, poparcie dla niej zgłosiło też PSL-Koalicja Polska.

Zuzanna Rudzińska-Bluszcz pracuje w biurze RPO od 2015 oku jako główna koordynatorka sądowych postępowań strategicznych, jej kandydaturę wspiera ponad 350 organizacji pozarządowych.

Kto nowym rzecznikiem praw obywatelskich? „Rz”: W Zjednoczonej Prawicy trwają targi

Prawo i Sprawiedliwość, Solidarna Polska czy Porozumienie nie zgłosiły swojego kandydata na RPO. Jak opisuje „Rzeczpospolita”, „w Zjednoczonej Prawicy trwają targi o rzecznika praw obywatelskich”, a wewnątrz obozu rządzącego toczy się gra w tej sprawie. „Apetyt na to stanowisko mają ziobryści” – czytamy.

Solidarna Polska – wskazuje „Rz” – kalkuluje, że w ramach zmian w rządzie może stracić jedno ministerstwo i dlatego chce, w ramach rekompensaty, wskazać kandydata na RPO. „Najczęściej pojawia się nazwisko prawnika i dr. hab. Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości, który jest też pełnomocnikiem rządu ds. praw człowieka” – pada w tekście Michała Kolanki.

Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że jeśli PiS rzeczywiście nie pozwoli na wybór Rudzińskiej-Bluszcz (kandydata opiniuje komisja sejmowa, a potem głosuje jeszcze Sejm), to jeśli zgłosi później swojego kandydata, potrzebuje jeszcze aprobaty Senatu. Tymczasem w izbie wyższej rządzi opozycja, która może utrudnić ten wybór.

Czytaj też:
PiS nie wystawił kontrkandydata na RPO. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz jedyną chętną

Rudzińska-Bluszcz: Dyskusja o prawach człowieka powinna wyjść poza ping-pong polityczny

Na razie jedyna kandydatka na RPO udzieliła wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej”, która w rozmowie podkreślała, że ma poparcie przede wszystkim ze strony społecznej, organizacji pozarządowych. Pytana o największe wyzwania na tym stanowisku, mówiła:

– Wyjście z dyskusją o prawach człowieka poza rytm codziennego politycznego ping-ponga i „pasków” w mediach. Uważam, że RPO powinien widzieć trendy i zjawiska, które mogą wpływać na sytuację całych grup społecznych w perspektywie lat.

Rudzińska-Bluszcz była też pytana o swoje szanse na wybór na RPO, skoro nie ma politycznego zaplecza, które gwarantowałoby jej wystarczające poparcie. – politycznego zaplecza? Nie jestem kandydatką na stanowisko polityczne, więc zaplecze polityczne nie jest mi potrzebne. Moim zapleczem są organizacje społeczne, które najlepiej wiedzą o potrzebach ludzi w Polsce – powiedziała.

Czytaj też:
Kurski o kampanii prezydenckiej w TVP: Andrzej Duda był traktowany tak samo jak inni kandydaci

Źródło: "Rzeczpospolita", "Dziennik Gazeta Prawna"