„Super Express” zwraca uwagę na długoletnią przyjaźń Jarosława Kaczyńskiego z Janiną Goss, która zdaniem polityków PiS pasjonuje się zielarstwem. – Słyszałem opowieści, jak przynosiła prezesowi suszone kasztany, które miały neutralizować negatywne promieniowanie. Świetnie zna się ponoć na ziołowych eliksirach, miksturach i to ona pierwsza ponoć pokazała prezesowi korzyści płynące z niekonwencjonalnych metod leczenia w których nie ma przecież niczego złego – powiedział w rozmowie z „SE” informator z partii rządzącej.
„Jakoś lepiej po nich”
Okazuje się, że z naturalnych metod leczenia Kaczyński korzysta do dzisiaj. Opowiedział o tym Jan Maria Tomaszewski, który udzielił wywiadu „SE”. – Leczymy się z Jarkiem u zielarki i te zestawy ziół nam pomagają. Ta pani zielarka przyrządza nam te mikstury i jest jakoś lepiej po nich – zdradził brat cioteczny prezesa PiS. Tomaszewski wyjaśnił, że zioła są pomocne szczególnie w przypadku kłopotów żołądkowych, które mogą wiązać się chociażby ze złą dietą.
O komentarz poproszono Andrzeja Sośnierza, który nie tylko jest posłem Zjednoczonej Prawicy, ale przede wszystkim lekarzem. – Zioła nie zaszkodzą, a pomogą, ale trzeba je brać pod jakimś nadzorem i nie przedawkować – przyznał rozmówca „SE” zaznaczając, że część medykamentów powstaje na bazie ziół. – Nie znam zestawu ziół, które stosuje pan prezes, ale powszechnie są one uznawane za pomocne człowiekowi – dodał.
Czytaj też:
Cejrowski i Sommer fanami „rozbioru” Białorusi. Giertych ostrzega, że PiS „poruszy temat z Rosją”