Strefy czerwone i żółte w Polsce. Od dziś obowiązuje nowa lista

Strefy czerwone i żółte w Polsce. Od dziś obowiązuje nowa lista

Koronawirus w Polsce. Strefy czerwone i żółte
Koronawirus w Polsce. Strefy czerwone i żółte Źródło: Twitter / @MZ_GOV_PL
Od soboty 12 września obowiązuje w Polsce nowa lista powiatów z dodatkowymi obostrzeniami. W strefie czerwonej nie ma ani jednego powiatu.

W czwartek 11 września Ministerstwo Zdrowia przedstawiło najnowszą listę żółtych i czerwonych powiatów w Polsce. Wiceminister zdrowia przekazał optymistyczne wiadomości. – Uśmiech na mojej twarzy wskazuje na same dobre informacje – powiedział Waldemar Kraska na konferencji prasowej. – Po raz pierwszy w strefie czerwonej nie ma ani jednego powiatu w Polsce, a w strefie żółtej mamy tylko trzy powiaty – poinformował wiceminister zdrowia.

Strefa żółta:

  • powiat limanowski
  • powiat tatrzański
  • powiat gostyński

Strefa niebieska. Powiaty zagrożone dodatkowymi obostrzeniami:

  • powiat kluczborski
  • powiat nowotarski
  • powiat aleksandrowski
  • powiat głubczycki
  • powiat myślenicki

Strefa żółta – jakie obostrzenia obowiązują?

W strefie żółtej obowiązuje m.in. limit jednej osoby na 4 m kw. w przypadku imprez takich, jak: targi, wystawy, kongresy czy konferencje. W siłowniach jest limit osób – jedna na 7 m kw. W kinach może być 25 proc. publiczności. Liczba osób biorących udział w imprezach rodzinnych nie może przekroczyć 100 osób, z wyłączeniem obsługi.

Strefa czerwona – jakie obostrzenia obowiązują?

W strefie czerwonej obowiązuje m.in. zakaz organizowania kongresów i targów i działania sanatoriów, wesołych miasteczek i parków rozrywki. W siłowniach określono limit osób – jedna na 10 m kw. W kinach może być 25 proc. publiczności. W kościołach lub w innych obiektach kultu dopuszczalne jest 50 proc. obłożenia budynku, na zewnątrz limit wynosi 150 osób. Liczba osób biorących udział w uroczystościach rodzinnych i w weselach została ograniczona do 50, z wyłączeniem obsługi. Wszędzie w przestrzeni publicznej konieczne jest zakrywanie nosa i ust.

Czytaj też:
Spięcie w TVN. Dziennikarz do Jakiego: Nieco ostrożniej powinien pan szafować słowem „bandyta”