Kard. Dziwisz chce osobistego spotkania z ofiarą księdza pedofila. Pisze o komisji śledczej

Kard. Dziwisz chce osobistego spotkania z ofiarą księdza pedofila. Pisze o komisji śledczej

Stanisław Dziwisz
Stanisław DziwiszŹródło:Newspix.pl / Nikoff
Po medialnej burzy wokół księdza Jana Wodniaka i rzekomych zaniedbań ze strony bp Tadeusza Rakoczego oraz kard. Stanisława Dziwisza, ten drugi ogłosił chęć spotkania z ofiarą duchownego. We wtorek 15 września wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie.

W swoim piśmie kard. Dziwisz ubolewał nad „ogromną krzywdą, która została wyrządzona Panu Januszowi Szymikowi” i kierował do niego „wyrazy szczerego współczucia”. „Wydarzenia, które miały miejsce, a zostały ostatnio opisane w mediach, nigdy nie powinny się wydarzyć. Są one sprzeczne z jakimikolwiek normami moralnymi i etycznymi, szczególnie z chrześcijańskimi” – podkreślał.

Powyższe słowa odnosiły się do dwóch reportaży opublikowanych przez Onet. Dziennikarze opisali w nich historię Janusza Szymika, wykorzystywanego seksualnie przez ks. Jana Wodniaka, będącego przez 35 lat proboszczem parafii w Międzybrodziu Bialskim. W materiałach stwierdzano, że o wszystkim wiedział biskup Tadeusz Rakoczy i kardynał Stanisław Dziwisz. Obaj duchowni mieli jednak nic z tą sprawą nie zrobić.

Kard. Dziwisz: Wszystko można sprawdzić

W odpowiedzi na materiały prasowe kard. Dziwisz zapewniał, że nie przypomina sobie żadnych dokumentów dotyczących tej sprawy. "Ponadto, po sprawdzeniu w odpowiednich rejestrach kurialnych, okazało się, że nie ma tam żadnego śladu korespondencji od kogokolwiek do mnie w tej kwestii. W związku zaś z doniesieniem medialnym, że 21 kwietnia 2012 r. miałem otrzymać dokumenty w tej sprawie od ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego w kurii metropolitalnej w Krakowie, muszę zaznaczyć, że w tym czasie przebywałem z pielgrzymką w Ziemi Świętej, co można sprawdzić" – bronił się hierarcha.

Kard. Dziwisz zapewniał, że zależy mu na dokładnym wyjaśnieniu całej sytuacji. „W związku z tym, wydaje się dobrym rozwiązaniem powołanie niezależnej komisji w celu zbadania tej sprawy. Ja ze swej strony deklaruję wolę pełnej współpracy z taką komisją. Podejmę również kroki w celu osobistego spotkania z Panem Januszem Szymikiem” – ogłosił.

Czytaj też:
„PiS zdradza wieś”. Ardanowski pisze list ws. „Piątki dla zwierząt”, staje w kontrze do Kaczyńskiego
Czytaj też:
Przechodnie kopali w kolorowe piłki myśląc, że są prawdziwe. To mogło zaboleć
Czytaj też:
Polka partnerką kierowcy Formuły 1? „Staraliśmy się utrzymać to w tajemnicy”

Źródło: Onet.pl