Zakrzówek pozywa Barta Staszewskiego za tabliczkę „strefa wolna od LGBT”. Aktywista odpowiada

Zakrzówek pozywa Barta Staszewskiego za tabliczkę „strefa wolna od LGBT”. Aktywista odpowiada

Znak drogowy informujący o wjeździe do Zakrzówka z tabliczką doczepioną przez Barta Staszewskiego
Znak drogowy informujący o wjeździe do Zakrzówka z tabliczką doczepioną przez Barta StaszewskiegoŹródło:Facebook / Bart Staszewski
Gmina Zakrzówek przy wsparciu finansowym i prawnym Reduty Dobrego Imienia zamierza złożyć do Sądu Okręgowego w Lublinie pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Bartowi Staszewskiemu. Chodzi o tabliczkę „strefa wolna od LGBT”, którą aktywista umieścił pod znakiem drogowym informującym o wjeździe do Zakrzówka.

Zdecydowaliśmy się wystąpić na drogę prawną przeciwko p. Staszewskiemu ponieważ opisanie przez niego naszej gminy, że jest „strefą wolną od LGBT” jest kłamstwem sugerującym, że w naszej gminie istnieje dyskryminacja czy segregacja ludzi na podstawie jakichkolwiek kryteriów. Nic takiego nie ma miejsca – powiedział Wójt Gminy Zakrzówek Józef Potocki. – Gmina Zakrzówek przyjmuje wszystkich chętnie, turystów, inwestorów, nie mamy do nikogo żadnych uprzedzeń – zapewnia wójt.

W maju 2020 r. Staszewski opublikował na Facebooku zdjęcie znaku wjazdu do gminy Zakrzówek z doczepioną przez niego tabliczką „Strefa wolna od LGBT”.

facebook

To, że Pan Staszewski przypisuje nam takie ujemne i powszechnie potępiane cechy jest nie tylko krzywdzące i zniesławiające władze Gminy i mieszkańców naszej lokalnej wspólnoty. Pan Staszewski przeprowadził tę akcję – jak sam pisze na swojej stronie www – ponieważ Rada Gminy Zakrzówek przyjęła w swoim czasie deklarację prorodzinną, w której – tak jak większość mieszkańców – opowiada się za tradycyjnymi wartościami rodzinnymi. Nie ma w tym „Stanowisku” mowy o „Strefie wolnej od LGBT” – twierdzi wójt.

Stanowisko zatytułowane „Zakrzówek – gminą wolną od ideologii LGBT” zostało uchwalone przez Radę Gminy Zakrzówek w maju 2019 roku. Pełna treść stanowiska jest dostępna pod tym linkiem.

Pan Staszewski interpretując dokument uchwalony przez Radę nadużywa wolności słowa przedstawiając Gminę Zakrzówek jako miejsce hejtu – tym bardziej, że na swojej stronie WWW odsyła także do serwisu internetowego „Atlas Hejtu” – podkreślił Potocki.

Sprawę przeciwko Bartowi Staszewskiemu finansuje Reduta Dobrego Imienia.

Po pierwsze trzeba z całą mocą stwierdzić, że istnienie w Polsce „Stref wolnych od LGBT” jest wytworem wyobraźni pana Staszewskiego – twierdzi prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski. – Ponieważ Bart Staszewski fałszywie przedstawił gminę jako miejsce dyskryminacji (w sposób podobny do hitlerowskiego – przecież mamy tu do czynienia – naszym zdaniem – ze świadomym użyciu analogii do niemieckiego terminu „Judenfrei”) to w ten sposób uderzył w istotne interesy ekonomiczne i gminy i mieszkańców.– dodał.

Świrski przekonuje, że „tego rodzaju informacja o gminie jako miejscu dyskryminacji odstrasza od tej miejscowości i turystów, i inwestorów oraz niszczy reputację gminy w kontekście funduszy europejskich”. – W tej chwili w Unii Europejskiej trwa dyskusja o powiązaniu przekazywania dotacji z respektowaniem swoiście rozumianych „praw człowieka”. Fałszywa i zniesławiająca informacja o Zakrzówku jako o „strefie Wolnej od LGBT” może spowodować, że gmina będzie miała mniejsze szanse uzyskania funduszy na swoje inwestycje – przekonywał prezes RDI.

Staszewski odpowiada

Na informację o planowanym pozwie Bart Staszewski odpowiedział na swoim Facebooku. „To śmieszne, że radni nie widzą nic złego w uchwalaniu dyskryminujących stanowisk. Potwierdziły to wyroki sądów wojewódzkich. Ryzykują też odcięciem unijnych dotacji. Gmina Zakrzówek to jedna z gmin wymieniona w moim wniosku do unijnego OLAF, komisji nadużyć finansowych. Ma sprawdzić czy gmina nie złamała prawa przy uchwalaniu homofobicznej uchwały i jednoczesnym korzystaniu z unijnych środków” – napisał Staszewski. „Zamiast posypać głowę popiołem i wycofać się z tej uchwały radni postanowili pozwać aktywistę LGBT do sądu” – dodał.

Aktywista podkreśla, że „nie ma się czego bać, bo po jego stronie „stoi prawda”, a po stronie radnych „homofobiczna, pełna bzdur uchwała, która krzywdzi i dzieli mieszkańców”. „Radni są bezmyślni i kierują się interesem partyjnym zamiast dobrem wszystkich mieszkańców. Radni - wstyd!” – stwierdził Staszewski.

Aktywista zapowiedział, że nie wycofa się ze swojej akcji. „Będę kontynuował moją akcję i jeździł do kolejnych gmin. Znacie mnie i wiecie, że nie boje się nacisków politycznych. Nie raz to udowadniałem” – napisał. Na koniec poprosił o wsparcie, także finansowe.

facebookCzytaj też:
Jaki i Ochojska starli się o „strefy wolne od LGBT”. Europosłanka KO oskarża: Jaki kłamie

Opracował:
Źródło: WPROST.pl