Lokale gastronomiczne tylko do 22. Prof. Simon: Co to za różnica, o której ktoś się zakazi?

Lokale gastronomiczne tylko do 22. Prof. Simon: Co to za różnica, o której ktoś się zakazi?

Restauracja, zdjęcie ilustracyjne
Restauracja, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Pixabay / gregroose
Prof. Krzysztof Simon z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu w programie „Newsroom” Wirtualnej Polski omawiał najnowsze propozycje rządu w sprawie walki z koronawirusem. Przyznał, że nie jest fanem pomysłu z wcześniejszym zamykaniem restauracji.

We wtorek 29 września minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił wprowadzenie nowych obostrzeń w związku z ograniczaniem rozprzestrzeniania się pandemii koronawirusa. Prof. Simon ogólny kierunek zmian przyjął pozytywnie, zatrzymał się jednak dłużej przy skróceniu godzin otwarcia lokali gastronomicznych w strefach czerwonych.

– Nie wiem czy to ma najważniejsze znaczenie. Dość smutno się zapowiadają te wieczory, jeśli nie można pójść do restauracji, knajpy czy gdziekolwiek na wieczór. To raczej chodzi o to, żeby nie było tam zagęszczenia, żeby była wentylacja. Na tym to ma wszystko polegać – zwracał uwagę.

Restauracje tylko do godziny 22

Rząd chce, by restauracje zamykano w strefach czerwonych najpóźniej o godzinie 22. – Co z tego, jak się ludzie będą zakażali między 6 i 22, a po 22 już nie, bo będzie lokal zamknięty. To raczej jest pomylenie pojęć. Lokal ma być bezpieczny. Do tej pory było cieplej, ludzie siedzieli na zewnątrz. No, można te lampy takie ocieplające postawić i siedzieć na zewnątrz. Ale co to za różnica, o której się ktoś zakazi? Ja to nie widzę jakiejś logiki w tym wszystkim – oceniał prof. Simon. – Być może się mylę – zastrzegł jednak na koniec.

Czytaj też:
Konferencja ministra zdrowia ws. koronawirusa. „Dzisiaj zmieniamy nastawienie”