Szef Naczelnej Rady Lekarskiej: W niektórych miejscach już brakuje łóżek

Szef Naczelnej Rady Lekarskiej: W niektórych miejscach już brakuje łóżek

Profesor Andrzej Matyja
Profesor Andrzej Matyja Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Łyko
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek o kolejnym dobowym rekordzie zakażeń koronawirusem i wszystko wskazuje na to, że polskie szpitale będą musiały sobie poradzić z coraz większą liczbą zachorowań. Zdaniem szefa Naczelnej Rady Lekarskiej wiele placówek na terenie naszego kraju nie dysponuje odpowiednią liczbą łóżek, a problemem są również braki w personelu.

Profesor Andrzej Matyja pojawił się na antenie TVN24, gdzie był pytany o stan przygotowań polskiego systemu zdrowia do wzrostu zakażeń koronawirusem. Zdaniem szefa Naczelnej Rady Lekarskiej łóżek szpitalnych „już brakuje w niektórych miejscach”. – To rozpowszechnianie wirusa w naszym kraju nie przebiega ogniskowo, tak jak mieliśmy z tym do czynienia na przykład w kopalniach. W tej chwili mamy wirusa wszędzie, mniej więcej rozłożonego równomiernie po wszystkich województwach – dodał. Jego zdaniem właśnie z powodu rozproszonego występowania wirusa niektóre szpitale nie mają już wolnych miejsc.

Braki w personelu

Matyja wskazywał, że szpitale mogą otwierać nowe oddziały lub dokupić łóżka. Większym problemem może okazać się kadra medyczna, w której brakuje ekspertów od chorób zakaźnych. – Kadra lekarska to w 30 procentach seniorzy – wskazywał zaznaczając, że w trakcie pandemii nie zniknął problem innych schorzeń, przez co pozostali chorzy również wymagają pomocy lekarzy.

W trakcie wywiadu szef Naczelnej Rady Lekarskiej zaapelował również o to, by nie lekceważyć . – Używajmy rozumu, a nie słuchajmy szarlatanów, którzy podpowiadają, że dezynfekcja, dystans i noszenie masek nie mają żadnego znaczenia. Jest wielu takich, którzy wręcz negują istnienie koronawirusa, ale nie słuchajmy ich – mówił.

Czytaj też:
Tak źle jeszcze nie było. Blisko 2000 nowych zakażeń koronawirusem w Polsce